Jude Bellingham podgrzał atmosferę przed El Clasico

"Ofiara" Cristiano Ronaldo: Wszystko odbyło się bez mojej zgody

Jedenaście goli w dwunastu meczach. Bellingham z przytupem wszedł do szatni Realu Madryt. Anglik znakomitymi występami kupił serca kibiców "Królewskich", którzy widzą w nim lidera swojej drużyny i piłkarza kluczowego w kontekście walki o potrójną koronę. 

ZOBACZ TAKŻE: Co z występem Roberta Lewandowskiego w El Clasico? Xavi zabrał głos

Bellingham bryluje również poza boiskiem. Hiszpańskie media raz za razem zapraszają Anglika do wywiadów. W ostatnim, udzielonym telewizji TVE, 20-latek pytany był głównie o nadchodzące El Clasico. 

- Tak, czuje się dobrze i pracuje nad tym, aby wyjść na Barcelonę w jak najlepszej formie. Czułem pewien zdrowotny dyskomfort, ale nie mi już nie dolega i z pewnością będę gotowy na klasyk. Mam nadzieję, że osiągniemy świetny wynik - podsumował Anglik. 

Reprezentant Anglii odniósł się również do tego, że mecz z Barceloną będzie pierwszym klasykiem z jego udziałem. 

- Jestem naprawdę podekscytowany. Nie mogę doczekać się tej chwili. Barcelona jest rywalem, którego darzymy dużym szacunkiem. Znamy ich możliwości piłkarskie, ale to nie robi na nas wrażenia. Ten mecz i zwycięstwo to dla mnie punkt honoru. Zamierzam świetnie się bawić - powiedział. 

W drugiej części wywiadu gwiazdor "Królewskich" opowiedział o swoim ulubionym wspomnieniu z meczów Realu z Barceloną. Bellingham wskazał na klasyk z 2012, kiedy Real na Camp Nou pokonał 2:1 "Dumę Katalonii". Kluczową bramkę dla "Królewskich" zdobył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk celebrował trafienie, wykonując gest zwany "calmą", uciszając w ten sposób kibiców Barcelony. 

- Zawsze będę pamiętał celebrację Cristiano Ronaldo na Camp Nou. Strzelił gola i uciszył trybuny. To był ikoniczny obraz. Wspomnienie, które zapamiętam do końca życia - podsumował Anglik. 

Transmisja meczu FC Barcelona - Real Madryt w sobotę w Eleven Sports 1. Początek o godz. 16:15.