Ostatnio odwołano im mecz, teraz rwą się do gry

Piłka nożna
Ostatnio odwołano im mecz, teraz rwą się do gry
fot. Cyfrasport
W najbliższej kolejce Lechia Gdańsk zagra ze Stalą Rzeszów.

Trener Lechii Gdańsk nie ukrywa, że gdańszczanie, po odwołaniu meczu z Polonią w Warszawie, nie mogą doczekać się sobotniego spotkania w Fortuna 1 Lidze ze Stalą Rzeszów. - Piłkarze rwą się do gry o punkty. Mam nadzieję, że zostaną one w Gdańsku - powiedział Szymon Grabowski.

Po przerwie na reprezentację zawodnicy Lechii mieli zmierzyć się w niedzielę w Warszawie z beniaminkiem 1. ligi Polonią, ale to spotkanie zostało przełożone z powodu zalanego boiska. Ostatecznie ma się odbyć we wtorek 31. października.

 

- Przygotowania do meczu ze Stalą nam się wydłużyły i taka przerwa na pewno nie jest korzystna, ale w każdym momencie staramy się szukać pozytywów. Wszystko mamy w swoich rękach i bardzo dobry wynik w sobotę pozwoli nam na odpowiednie przygotowanie do kolejnych spotkań - przyznał w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Grabowski.

 

42-letni szkoleniowiec zapewnia, że jego drużyna nie może doczekać się najbliższej konfrontacji, która rozpocznie się w sobotę o godz. 15:00.

 

- Po zawodnikach widać, że bardzo się rwą do rywalizacji o ligowe punkty. Cieszymy się także, że po tak długiej przerwie zagramy na własnym stadionie. Mamy swój plan i swoje zadania, a sprowadzają się one do tego, że chcemy patrzeć na siebie. Naszym założenie jest również to, aby wszyscy zobaczyli inną, jeszcze lepszą Lechię niż do tej pory - dodał.

 

Trener biało-zielonych przekonuje, że jego zespół czeka w sobotę trudne zadanie.

 

- Rywal znajduje się na fali wznoszącej i jest to zdecydowanie inna drużyna niż na początku sezonu. Rzeszowianie mogą pochwalić się ostatnio niezłą serią, na którą składają się trzy zwycięstwa oraz remis, a do tego dochodzi triumf w Pucharze Polski. Ta passa pokazuje z jak fajnie nastawionym rywalem przyjdzie nam się mierzyć - zauważył.

 

Według Grabowskiego Stal to ekipa, która łączy doświadczenie z młodością.

 

- Kluczową rolę odgrywają inteligentni piłkarsko zawodnicy jak Szymonowie Łyczko i Kądziołką. Czeka nas bardzo fajny pojedynek z zespołem, który na pewno nie przyjedzie tylko się bronić. Będzie czekać na swoje szanse i zrobi wszystko, aby wygrać. Szanuję tę drużynę i darzę dużym respektem, ale mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Gdańsku - stwierdził.

 

Lechia ma przed tym meczem spore problemy kadrowe. Wiadomo, że w tej rundzie na boisku nie pojawią się kontuzjowani piłkarze, najlepszy strzelec drużyny, autor sześciu trafień Hiszpan Luis Fernandez oraz brazylijski skrzydłowy Conrado.

 

- W sobotę zabraknie także narzekającego na uraz środkowego pomocnika Janka Biegańskiego, natomiast prawy obrońca Dawid Bugaj musi pauzować za żółte kartki. Poza tym pod znakiem zapytania stoi występ gracza linii pomocy, Australijczyka Louisa D’Arrigo – podsumował.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie