Wisła Kraków odpłynęła konkurencji! Pozazdrościć jej mogą nawet kluby Ekstraklasy
Licząc sezon do sezonu, przychody klubów Fortuna 1. Ligi wzrosły i to aż o 19.5 procent. To powoduje, że rośnie potencjał klubów, choć nadal przepaść dzieli je od tych z Ekstraklasy. Za wyjątkiem Wisły Kraków, która odpłynęła ligowej konkurencji, dzięki przychodom blisko 36 mln zł. Wisła wypadła zdecydowanie najlepiej w raporcie finansowym Fortuna 1. Ligi, który właśnie opublikowano.
Przychody Wisły Kraków wyniosły w zeszłym sezonie 35.91 mln zł. Pod tym względem „Biała Gwiazda” wyprzedziła aż siedem klubów, które grały wówczas w Ekstraklasie: Piasta Gliwice (przychody 29,36 mln zł), Radomiaka (27,61), Wisłę Płock (27,06 mln), Stal Mielec (24,03 mln), Koronę Kielce (22,13), Wartę Pozna (19,83) i Miedź Legnica (19,75).
ZOBACZ TAKŻE: Wisła Kraków z największymi przychodami w Fortuna 1 Lidze. Duża przewaga nad resztą stawki
Dzięki tak wysokim przychodom krakowianie mogą sobie pozwolić na rekordowe jak na Fortuna 1. Ligę wypłaty. Wydali na nie aż 16,96 mln zł, czyli o ponad osiem milionów więcej niż Ruch i ŁKS, które awansowały do Ekstraklasy, a także o ponad dziewięć milionów zł więcej niż Puszcza Niepołomice, która w barażach ograła Wisłę i Bruk-Bet Termalicę, zyskując promocję do elity. W zeszłym sezonie wiślacy na pensje wydali ponad trzykrotnie więcej niż Odra Opole, która wówczas broniła się przed degradacją, ale obecnie przewodzi pierwszoligowej stawce.
Wydatki na pensje w Wiśle pochłonęły 47 procent wszystkich przychodów w klubie. Dla porównania, w Stali Rzeszów ten współczynnik wyniósł 20 procent, w Podbeskidziu – 55 procent, w Arce – 58 procent, w Ruchu i ŁKS-ie po 63 proc., w Skrze – 76 proc., w Resovii - 98 proc., w Puszczy – 146 proc., a w Sandecji 222 proc.! Trzy ostatnie kluby podwyższyły kapitał w trakcie sezonu. Puszcza i Sandecja zyskały dofinansowanie z miejskiej kasy.
Dla porównania, przychody klubów Ekstraklasy sezon do sezonu wzrosły z 715 do 921 mln, czyli o 29 procent.
Kluby Fortuna 1. Ligi aż o 31 procent, do 130,8 mln zł, zwiększyły przychody z działalności komercyjnej, głównie dzięki umowom sponsorskim. Ze sprzedaży zawodników zyskały ledwie 9,46 mln zł, co i tak jest najwyższą kwotą od 2017 r.
Wisła Kraków rządzi pod względem frekwencji i oglądalności
Łączna frekwencja na wszystkich meczach zaplecza Ekstraklasy przekroczyła 1,1 mln, co jest wzrostem o 25 procent w porównaniu do sezonu 2021/2022. Oczywiście największa w tym zasługa Wisły Kraków, która przyciągała na swój stadion najwięcej fanów. Średnia frekwencja przy Reymonta w Krakowie wyniosła 12527. Za Wisłą były pod tym względem: ŁKS (9094), Ruch (8609), Arka (4808), Podbeskidzie (4014), Stal Rzeszów (3993), Zagłębie Sosnowiec (3892), GKS Tychy (3439), Bruk-Bet Termalica (2238). Najniższą średnią frekwencję miały: korzystająca wówczas z gościnności Niepołomic Sandecja (248), Skra (312) i Chrobry Głogów (1098).
Dobra frekwencja przełożyły się oczywiście na przychody z dnia meczowego, które były najwyższe w Wiśle (5,4 mln zł), ŁKS-ie (3,1), Ruchu (2,9), Arce (1,8), Zagłębiu Sosnowiec (1,5), Stali i Podbeskidziu (po milionie), a najniższe w Sandecji i Skrze (po 100 tys. zł).
To niepokoi: całej lidze spadły przychody z dnia meczowego
Niepokojącym zjawiskiem jest natomiast spadek przychodów z dnia meczowego, który zanotowała cała liga, w porównaniu do rozgrywek 2021/2022. Spadek ten, pomimo wzrostu frekwencji, wyniósł aż 18 procent, z 24 mln do 19,7 mln zł.
Ligowy rekord frekwencji padł na barażu Wisła – Puszcza – 23989 widzów.
Mecze z udziałem Wisły były także najchętniej oglądanymi na kanałach Polsatu Sport. W rankingu 10 z najwyższą oglądalnością było ich aż pięć, aczkolwiek na czele jest finał barażu Bruk-Bet Termalica – Puszcza, który przyciągnął przed telewizory średnio ponad 236 tys. widzów. Na drugim miejscu znalazł się mecz ŁKS – Wisła, z oglądalnością ponad 218 tys.
Co ciekawe, drugie miejsce pod względem przychodów zajął beniaminek – Stal Rzeszów, którego przychody były aż o 16,6 mln zł niż od tych Wisły i wyniosły 19,4 mln zł, z czego większość (16,2 mln zł) pochodzi z umów sponsorskich. Podbeskidzie nieznacznie przekroczyło 14 mln zł przychodów, a w przedziale 13-14 mln zmieściły się: Ruch, Arka, ŁKS i Górnik Łęczna.
Raport dowodzi, jakim cudem był awans do Ekstraklasy Puszczy Niepołomice, której przychody (5,26 mln zł) były trzecimi najniższymi w Fortuna 1. Lidze. Mniej wpłynęło tylko do kasy Skry Częstochowa (4,86 mln zł) i Sandecji Nowy Sącz (3 mln zł), które spadły do 2. Ligi.
Wisła zarobiła najwięcej na transferach
Wisła Kraków na transferach zarobiła w zeszłym sezonie 1.13 mln zł, drugi w tym rankingu Ruch – 0.94 mln zł, a trzecie Podbeskidzie – 0.82 mln zł. W transferowym bilansie na minimalnym minusie są tylko Stal Rzeszów (straciła 50 tys. zł) i GKS Tychy (strata 70 tys. zł).
Koszt zdobycia punktu najniższy był w Stali Rzeszów (70 tys. zł), poniżej 100 tys. zł zmieściła się jeszcze Chojniczanka (90 tys. zł), a najwyższy w Wiśle Kraków (280 tys. zł), Sandecji (260 tys. zł), Górniku Łęczna, Arce Gdynia i GKS-ie Tychy (po 170 tys. zł).
Największą liczbę sponsorów miała Chojniczanka (138), przed Wisłą (93) i Skrą (71). Najmniej liczne grono mecenasów wspierało ŁKS (8), Zagłębie Sosnowiec (15) i Górnika Łęczna (17).
Kluby Fortuna 1. Ligi nauczyły się też promować polską młodzież, dzięki czemu zarabiają w Pro Junior System. Najlepiej ta sztuka wyszła w zeszłym sezonie GKS-owi Tychy, który wzbogacił się o 2,13 mln zł, Arce Gdynia (1.78 mln), Chrobremu (1,24 mln) i ŁKS-owi (1,03 mln).
Wisła Kraków rządziła też w mediach społecznościowych. Jej profil na Facebooku śledzi aż 293 tys. fanów. Ruch Chorzów ma ich 130 tys., Arka – 115 tys., ŁKS – 64 tys., GKS Katowice – 57 tys.
Raport nie uwzględnia kosztów najmu stadionu, które w wypadku Wisły Kraków są najwyższe w kraju. Za każdy mecz wiślacy płacą miastu ok. 132 tys. zł.
Przejdź na Polsatsport.pl