Były siatkarz reprezentacji nie chce Rosjan na IO. "Za takie zbrodnie ukarany musi być cały naród"
2023 rok był znakomity dla siatkarskiej reprezentacji Polski - zarówno żeńskiej, jak i męskiej. Obie drużyny zrealizowały podstawowy cel, jakim był awans na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. Wciąż nie wiadomo, czy wystąpią w nich Rosjanie. Stanowcze "nie" takiemu pomysłowi mówi Ryszard Bosek.
Udział Rosjan na igrzyskach w Paryżu to jeden z najgorętszych tematów polityczno-sportowych. Wiele osobistości ze świata sportu, ale i polityki jest przeciwnych tego, aby Rosjanie - jako najeźdźca na Ukrainę, mieli możliwość udziału w największej sportowej imprezie globu. Nawet legendarny rosyjski szachista Garri Kasparow jest temu przeciw.
Również polskie legendy sportu uważają, aby Rosjan odciąć od międzynarodowych rozgrywek, ponieważ odpowiedzialność za działania putinowskiego reżimu powinni brać również obywatele tego kraju.
- Za tak straszne zbrodnie, których się dopuszczają musi być ukarany cały naród. Sportowcy nie mają wpływu, ale wojna jest czymś strasznym, wydawałoby się niewyobrażalnym w tych czasach. Należy ich odizolować, Jestem za całkowitym zakazem ich startu dopóki trwa okupacja Ukrainy. Ci, którzy są w Rosji przeciwko wojnie już dawno wyjechali z kraju - przyznał Ryszard Bosek w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
ZOBACZ TAKŻE: Jak polscy siatkarze radzili sobie na igrzyskach? Ostatnie lata to klątwa
Mistrz świata i mistrz olimpijski wierzy, że bez względu na udział Rosjan w igrzyskach, to polska reprezentacja wreszcie sięgnie po upragniony medal - najlepiej ze złota.
- Mam wielką nadzieję, że tak będzie, bo tych momentów przełomowych już kilka było. Ta reprezentacja ma taki charakter, że będzie w stanie to zrobić. Igrzyska to największa impreza, a w przypadku siatkówki dość mordercza, bo zaczyna się jeszcze przed ceremonią otwarcia, a kończy równo z nią. Koncentrację trzeba utrzymać naprawdę długo. Tam nawet najsłabsze drużyny chcą zagrać na absolutnego maksa. Złoty medal w Paryżu byłby pięknym zamknięciem cyklu, bo mija prawie 50 lat od triumfu drużyny, w której ja grałem. Jak nie teraz to kiedy? Zawodnicy są w szczycie formy. Presja na pewno będzie, ale ona musi być. Raul Lozano przed laty zaczął wielki świętowanie po awansie do finału, a to był błąd, bo zawodnicy mentalnie nastawiali się, że już osiągnęli olimp i finał oddali be walki Brazylii - rzekł były legendarny siatkarz.
Przejdź na Polsatsport.pl