Młody talent zostaje w klubie. "Przed nami długa droga"
Reprezentant Polski Andrzej Pluta pozostanie do końca sezonu koszykarzem Krajowej Grupy Spożywczej Arki Gdynia. Po 6. kolejce jest jej najskuteczniejszym zawodnikiem - ma 18,7 pkt i 4,8 asyst. "Jestem wdzięczny całemu sztabowi za zaufanie. Czuję się tu bardzo dobrze" - powiedział.
23-letni Pluta podpisał latem kontrakt z możliwością zmiany klubu w trakcie sezonu, ale ostatecznie zrezygnował z tego punktu umowy. Zostanie w Arce do końca sezonu.
ZOBACZ TAKŻE: Zacięty mecz Kinga Szczecin z Anwilem Włocławek. Potrzebna była dogrywka
W Warszawie w meczu przeciwko Legii był liderem Arki, która uległa gospodarzom 67:87. Uzyskał 26 punktów (trafił 6 z 7 za dwa, 4 z 9 za trzy, obydwa przyznane mu wolne), miał cztery zbiórki, cztery asysty, trzy przechwyty i dwie straty. Wszystkie statystyki syna wybitnego reprezentanta Polski, Andrzeja Pluty seniora, złożyły się na najwyższy w obydwu zespołach wskaźnik efektywności - 29.
- Ciężko mówić po porażce o rzeczach, które cieszą. Jestem wdzięczny trenerowi, całemu sztabowi szkoleniowemu, za zaufanie, za to, że dotrzymali słowa. Dostaję minuty i pewność siebie, także od kolegów. Czuję się w klubie bardzo dobrze. Mam czas, by popracować nad swoimi mankamentami indywidualnie. Zdecydowaliśmy wspólnie z klubem, że z klauzuli odejścia w trakcie sezonu nie skorzystam. Jestem szczęśliwy w tym zespole - powiedział.
Arka pod wodzą debiutującego w ekstraklasie trenerach Wojciecha Bychawskiego, znanego z sukcesów z kadrami młodzieżowymi, wygrała dotychczas jedno z sześciu spotkań (na inaugurację w Gliwicach), ale Pluta nie zraża się takim początkiem sezonu.
- Najważniejsze to nie popełniać tych samych błędów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że faworytami w Warszawie nie jesteśmy, ale zawsze się chce wygrywać. Mamy dużo fajnych młodych chłopaków, z talentem, więc teraz chodzi o to, by się ogrywali i pomagali. Naszą mocną stroną jest szybki atak i trzeba to wykorzystywać. Może brakuje nam trochę "fizyczności", ale koszykówka to nie tylko siła. Trzeba wykorzystywać "sztuczki" i ukrywać swoje słabości - dodał.
Pluta, który latem bardzo dobrze zaprezentował się w mecz prekwalifikacji olimpijskich, w których Polska wywalczyła w Gliwicach bilet do bezpośrednich kwalifikacji do IO w Paryżu w 2024 r., nie czuje się liderem drużyny z Gdyni.
- Mamy kilku liderów, nie czuję się liderem. Nie przywiązuję największej wagi do swoich statystyk. Staram się rozmawiać z chłopakami, ale także i uczyć od nich. Przed nami długa droga. Wszyscy chcemy pracować razem, by "iść" do przodu - podkreślił koszykarz, który zawsze po spotkaniu rozmawia o przebiegu meczu z tatą.
Przejdź na Polsatsport.pl