Ngannou posłał Fury'ego na deski, ale to nie wystarczyło. "Król Cyganów" nadal niepokonany

Sporty walki

Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Francisa Ngannou (0-1) w walce wieczoru gali w Rijadzie. Kameruńczyk zasłużył jednak na duże słowa uznania. Były mistrz UFC pokazał się ze znakomitej strony i zdaniem wielu ekspertów to jemu bardziej należała się wygrana.

Dwie pierwsze rundy były dość spokojne w wykonaniu obu zawodników. Kluczowa dla losów starcia sytuacja miała miejsce w trzeciej rundzie, kiedy to po znakomitym lewym sierpowym "Predatora" Fury wylądował na deskach. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Wyniki gali Fury - Ngannou

 

W kolejnych odsłonach obaj mieli swoje dobre momenty, lecz żaden nie zbliżał się do skończenia walki. Dopiero w ósmej rundzie odważniej ruszył Ngannou. Fury został zepchnięty do defensywy, lecz udało mu się przetrwać do gongu. Na przestrzeni całej walki Kameruńczyk dorównywał bardziej doświadczonemu w boksie rywalowi zarówno pod kątem umiejętności, jak i kondycji. 

 

Kiedy wybrzmiał gong kończący 10. rundę, stało się jasne, że o wyniku zdecydują się sędziowie punktowi, którzy niejednogłośnie wskazali wygraną Anglika. Punktacja: 95:94, 96:93, 94:95. 

 

Fury i Ngannou zmierzyli się w walce wieczoru hitowej gali w Rijadzie. Pojedynek był zakontraktowany na 10 rund po trzy minuty w formule bokserskiej. We wcześniejszych pojedynkach gali zwycięstwa odnieśli m.in. Joseph Parker i Martin Bakole. 

 

Gala, która odbyła się w Arabii Saudyjskiej, była jednym z największych i najbardziej kasowych wydarzeń w świecie sportów walki w ostatnich latach. W Rijadzie nie zabrakło gwiazd sportu i show biznesu, które przybyły, by obejrzeć widowisko na żywo. Wśród nich znaleźli się m.in. Cristiano Ronaldo, Rio Ferdinand, Evander Holyfield, Eminem czy Kanye West. 

mtu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie