Pierwsze zatrzymania po ataku na autokar piłkarzy

Piłka nożna
Pierwsze zatrzymania po ataku na autokar piłkarzy
fot. PAP/EPA
Dziewięć osób zostało zatrzymanych w związku z atakiem na autokar piłkarzy Olympique Lyon

Dziewięć osób zostało zatrzymanych w związku z atakiem na autokar piłkarzy Olympique Lyon w Marsylii, gdzie miał się odbyć mecz 10. kolejki francuskiej ekstraklasy. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin poinformował także, że rannych zostało pięciu policjantów.

Do incydentów doszło w niedzielny wieczór, kiedy pseudokibice obrzucili kamieniami i innymi przedmiotami autokar wiozący zespół z Lyonu na stadion. W pojeździe powybijane zostały szyby, a włoski trener gości Fabio Grosso doznał urazu twarzy. Ranny został również jego asystent Raffaele Longo.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nie mógł się powstrzymać i zrobił to na oczach Messiego! Nie pomogła nawet ochrona (ZDJĘCIE)

 

"Nie był w stanie nawet z nami rozmawiać. Miał kawałki szkła w twarzy" - mówił o Grosso prezes klubu z Lyonu John Textor.

 

Francois Letexier, wyznaczony na arbitra głównego tego meczu, poinformował później, że uwzględniono opinię gości, którzy nie chcieli wychodzić po tych incydentach na boisko. Spotkanie zostało odwołane i na razie nie wiadomo, czy zostanie przeniesione na inny termin, czy zakończy się walkowerem.

 

Szef gospodarzy Pablo Longoria stanowczo potępił akty przemocy.

 

"To, co stało się Fabio Grosso, trenerowi Olympique Lyon, nie powinno się nigdy wydarzyć. To absolutnie nie do zaakceptowania" - powiedział.

 

Głos zabrali także politycy, m.in. minister sportu we Francji Amelie Oudea-Castera.

 

"Te nieakceptowalne czyny przeczą wartościom piłki nożnej i sportu. Sprawcy muszą zostać zidentyfikowani i surowo ukarani" - napisała szefowa resortu na platformie X (dawniej Twitter). Dodała, że takie wybryki są przejawem "głupoty i nienawiści".

 

Minister Darmanin podkreślił, że incydenty były "niedopuszczalne". Wyjaśnił także, że "zmobilizowano 500 policjantów i żandarmów", aby zabezpieczyć ten mecz. W jego opinii "nie było żadnej porażki" ze strony policji, bowiem "to klub musi zarządzać swoimi kibicami".

 

Na wydarzenia z Marsylii zareagował również m.in. prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) Gianni Infantino.

 

"Absolutnie nie ma miejsca na przemoc w piłce nożnej, ani na boisku, ani poza nim" - napisał na Instagramie. Jednocześnie zaapelował do właściwych organów o podjęcie odpowiednich kroków i życzył Grosso zdrowia, zamieszczając jego zdjęcie i podpisując: "Forza Fabio".

 

Według relacji francuskich mediów zaatakowane zostały także autokary wiozące kibiców z Lyonu na ten mecz, ale nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

 

Także nie wszyscy przyjezdni zachowywali się zupełnie w porządku, bo potępił ich nawet klub, który wspierają. W opublikowanym w poniedziałek komunikacie Olympique Lyon napisał o "rasistowskim zachowaniu" niektórych osób na parkingu.

 

"Klub wystąpił o udostępnienie nagrań wideo w celu identyfikacji osób, które postąpiły wbrew prawu lub naszym wartościom" - poinformowano. Zapowiedziano także, że takie osoby "nie będą wpuszczane na trybuny".

 

Rywalizacja obu "olimpijskich" klubów nie po raz pierwszy wiąże się z wybrykami pseudokibiców. W 2021 roku mecz w Lyonie musiał zostać przerwany po tym, jak zawodnik Marsylii Dimitri Payet został trafiony w głowę butelką z wodą.

 

Lyon zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ligue 1 z dorobkiem zaledwie trzech punktów po dziewięciu meczach. Zespół z Marsylii ma 12 i jest na dziewiątej pozycji.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie