Iga Świątek zaintrygowała Amerykanina! "Nie bierzemy przecież ślubu!”
Amerykański dziennikarz Steve Weissman i była tenisistka Coco Vandeweghe przepytywali Igę Świątek w programie Tennis Channel po jej zwycięstwie w pierwszym meczu WTA Finals nad Marketą Vondrousovą. W pewnym momencie rozmowa zeszła na ubiór polskiej tenisistki i sprowadził ją na te tory Amerykanin.

Iga zaintrygowała Weissmana czerwoną suknią, w jakiej pojawiła się na oficjalnej sesji zdjęciowej przed WTA Finals. „Iga, wyróżniałaś się tą czerwienią na tle innych tenisistek, które były na biało. Zdradź, jaka historia wiąże się z tym wyborem” – zagaił Amerykanin.
ZOBACZ TAKŻE: Trener Igi Świątek grzmi na temat organizatorów. "Takie wpadki nie powinny się zdarzać"
- Nie ma tu żadnej historii. Wybrałam koszulkę kilka miesięcy wcześniej, WTA przysłało maila, że powinnyśmy być na biało. Serio? Przecież nie bierzemy ślubu – opowiadała Iga.
- Zapytałam, czy inny kolor jest dopuszczalny. Kilka godzin później przyszła odpowiedź, że jest OK, „możecie ubrać, co chcecie” – relacjonowała Polka.
Świątek przyznała, że nie przeprowadziła żadnych konsultacji z koleżankami po fachu, które występują w WTA Finals.
- Po prostu zapytałam, czy mogę ubrać inny kolor i - szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że jako jedyna nie będę na biało. WTA odpowiedziało, że cztery dziewczyny będą na biało, ale wciąż nie wiedziałam, że tylko ja będę w innym kolorze. Nie chciałam zrobić zamieszania moim ubiorem. Może pozostałe dziewczyny myślały, że reguła dotycząca białego stroju nadal obowiązuje – tłumaczyła się druga rakieta świata.
Zdradziła też kulisy powstawania stroju na Cancun.
- Jestem zadowolona, że postawiłam na czerwoną suknię, od polskiego projektanta mody i pokochałam ją od pierwszego wejrzenia. Czerwień nawiązuje także do meksykańskich klimatów, więc myślę, że to był dobry wybór. Pierwszy raz ubrałam suknię, jak to się nazywa, slim? – mówiła Iga Świątek.
- Wyglądałaś niesamowicie, inaczej, ale czasem jest dobrze wyróżniać się w grupie i ty to zrobiłaś bardzo dobrze – komplementowała Polkę Coco.
- To prawda, dobrze się spisałaś, Iga – wtórował Weissman.
W środę Igę Świątek czeka kolejne trudne wyzwanie. Podczas WTA Finals w Cancun, o godz. 23, zmierzy się z rozstawioną z numerem trzecim Amerykanką Coco Gauff.
Przejdź na Polsatsport.pl