Złe miłego początki. Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon w finale Superpucharu Włoch
Sir Susa Vim Perugia ograła w półfinale Superpucharu Włoch Itas Trentino 3:1. Zespół Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona przegrał pierwszego seta do 20, ale w kolejnych trzech triumfował kolejno do 22, 23 i 18.
Pierwszy set kompletnie nie wyszedł zawodnikom Perugii. Trentino momentalnie zbudowało sobie ogromną przewagę, prowadząc w pewnym momencie aż 9:1. Angelo Lorenzetti przy stanie 8:1 dla rywali musiał zareagować i ściągnął z parkietu Semeniuka oraz Jesusa Herrerę. W ich miejsce na placu pojawili się Oleg Płotnicki i Wassim Ben Tara. Gra ekipy ze stolicy Umbrii poprawiła się, ale nie na tyle, by dogonić rywali. Trentino imponowało grą w bloku i skutecznymi kontrami, w efekcie czego wygrało inauguracyjną partię 25:20.
ZOBACZ TAKŻE: Kanadyjski siatkarz porzucił włoską drużynę po trzech miesiącach. Wybrał Rosję
Od początku drugiego seta kolejną szansę tego wieczora otrzymał od swojego szkoleniowca Semeniuk, który zmienił drugiego z reprezentantów Polski Leona. Perugia otrząsnęła się po słabej pierwszej odsłonie i po skutecznym ataku po bloku Ben Tary prowadziła 8:5. Od tego momentu podopieczni Lorenzettiego cały czas trzymali swoich rywali "na dystans", prowadząc 3-4 punktami. Perugia nie zmarnowała swojej szansy i doprowadziła do remisu w meczu. Decydującą akcję drugiej partii zakończył Płotnicki (25:22).
W końcu trochę typowej walki "punkt za punkt" mogli zobaczyć kibice zgromadzeni w hali Biella Forum na starcie trzeciej odsłony meczu. Do stanu 6:6 utrzymywał się bowiem remis. Na tablicy wyników zarysowała się nieznaczna przewaga ekipy z Trydentu (8:6), kiedy w pierwsze tempo skutecznie ze środka zaatakował Jan Kozamernik. Dalsze fragmenty trzeciej partii cały czas nie rozstrzygały, który zespół okaże się w niej lepszy (15:15, 18:18).
Bohaterem tego seta okazał się... Leon. Polski siatkarz pojawił się w polu serwisowym przy stanie 23:22 dla Perugii i popisał się asem serwisowym! Piłka po serwisie reprezentanta Polski trafiła idealnie w linię, czego początkowo nie wychwycili sędziowie. Po interwencji systemu challenge punkt trafił jednak na konto zespołu z Umbrii. Drugą piłkę setową wykorzystał Sebastian Sole (25:23) i dał swojej drużynie prowadzenie w całym spotkaniu.
Czwarta partia okazała się ostatnią w tej półfinałowej potyczce. Po minimalnie przegranym trzecim secie z podopiecznych Fabio Soliego ewidentnie uszło powietrze i mieli ogromny problem z kończeniem swoich akcji w ofensywie. Po zepsutym serwisie Daniele Lavii Perugia prowadziła 11:8. Po dobrej akcji Semeniuka zrobiło się już 15:10 i mistrzowie kraju z 2018 roku pewnie zmierzali po awans do finału. I tak też się stało. Dzieła zniszczenia "dokończył" Alessandro Michieletto, który przekroczył linię dziewiątego metra przy serwisie (25:18).
Itas Trentino - Sir Susa Vim Perugia 1:3 (25:20, 22:25, 23:25, 18:25)
Przejdź na Polsatsport.pl