Kolejny koncert Jagiellonii! Pogromca Legii Warszawa rozbity

Piłka nożna
Kolejny koncert Jagiellonii! Pogromca Legii Warszawa rozbity
fot. PAP
Piłkarze Jagiellonii Białystok znów zwycięscy

Siódme z rzędu zwycięstwo Jagiellonii na swoim stadionie i powrót białostoczan na fotel lidera PKO BP Ekstraklasy - to najważniejsze informacje po meczu ze Stalą Mielec. Dwie bramki zdobył lewy obrońca Bartłomiej Wdowik, w tym czwartą w sezonie bezpośrednio z rzutu wolnego.

Oba zespoły zaczęły piątkowy mecz praktycznie bez zmian w składach z poprzedniej kolejki; w Jagiellonii w miejsce pauzującego za żółte kartki kapitana Tarasa Romanczuka zagrał od pierwszej minuty brazylijski napastnik Vinicius, Stal rozpoczęła w ustawieniu ze zwycięskiego meczu z Legią Warszawa.

 

Pierwsza połowa to jednak dominacja Jagiellonii, udokumentowana też dwoma golami. Białostoczanie od początku realizowali swoją taktykę, długo utrzymywali się przy piłce w ataku pozycyjnym, ale bramki zdobyli dzięki kontratakom. Pierwszą dobrą okazję mieli już w 6. min, ostatecznie Krystian Getinger zdołał na linii bramkowej wybić piłkę kierowaną do bramki Stali przez Jose Naranjo.

 

Goście, jeśli stwarzali zagrożenie, to po własnych błędach Jagiellonii przy wyprowadzaniu piłki przez obrońców. W 17. min, po niezłym zagraniu z prawej strony w pole karne gospodarzy, skutecznie interweniował stoper Jagiellonii Adrian Dieguez. Dwie minuty później gospodarze objęli prowadzenie; dwa podania wystarczyły, by piłka trafiła do Kristoffera Hansena, a ten płaskim strzałem w długi róg z linii "szesnastki" zdobył bramkę.

 

Kilka minut później było już 2:0 dla białostoczan. Leandro sfaulował w polu karnym Dominika Marczuka, a pewnym egzekutorem "jedenastki" był Wdowik.

 

W 31. min, po błędzie obrońców z Białegostoku, szansę na strzał miał Krzysztof Wołkowicz, ale Zlatan Alomerovic nie dał się pokonać. W końcówce tej połowy Dieguez zablokował strzał Ilii Szkurina, a w kolejnej akcji białoruski napastnik Stali nie zdołał przejąć dobrego dośrodkowania Getingera.

 

W drugiej połowie mecz momentami był bardziej wyrównany, ale wciąż pod kontrolą białostoczan. Stal grała wyżej i odważniej, próbowała utrzymywać się przy piłce, ale nie stwarzała bramkowych sytuacji. W 70. min, po błędzie Wdowika, strzelali kolejno Koki Hinokio i Szkurin, ale uderzenie pierwszego było zablokowane, a drugiego niecelne.

 

W 79. min wynik podwyższył Jesus Imaz, który wszedł na boisko w drugiej połowie, po kilku tygodniach leczenia kontuzji. Hiszpan uderzył z obrotu, piłka w polu karnym odbiła się jeszcze od Matrasa i wpadła w długi róg bramki Stali. W kolejnej akcji Bert Esselink sfaulował Tomasza Kupisza. Sędzia Szymon Marciniak początkowo wskazał na rzut karny, po analizie VAR zmienił decyzję na rzut wolny dla gospodarzy niemal z linii "szesnastki".

 

Do rzutu karnego podszedł Afimico Pululu, ale do wolnego Wdowik. Uderzył w górny róg bramki gości i zdobył swojego czwartego w tym sezonie gola z rzutu wolnego.

 

Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 4:0 (2:0)

Gole: Krisoffer Hansen 19, Bartłomiej Wdowik 23 (k.), 83, Mateusz Matras (s.)

 

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk(61. Jakub Lewicki), Nene, Jarosław Kubicki (78. Tomasz Kupisz), Kristoffer Hansen (78. Tomasz Kupisz) - Jose Naranjo (68. Jesus Imaz), Vinicius Matheus (61. Afimico Pululu)

 

PGE FKS Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Leandro (58. Marco Ehmann) - Alvis Jaunzems (65. Mateusz Stępień), Michał Trąbka, Matthew Guillaumier (58. Rafael Santos), Krystian Getinger - Maciej Domański, Ilja Szkurin, Krzysztof Wołkowicz (58. Koki Hinokio)

JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie