Gigantyczna afera! Piłkarze ustawiali mecze swojego zespołu? Sprawa już zgłoszona do PZPN
To może być bardzo głośna afera zakończona gigantycznym skandalem, jakiego w polskiej piłce klubowej dawno nie było! Działacze drugoligowego Hutnika Kraków podejrzewają bowiem swoich piłkarzy o ustawianie meczów, w których grali. Klub wydał specjalne oświadczenie i zgłosił sprawę do PZPN-u.
Pod lupę wzięto dwa ostatnie mecze z udziałem Hutnika. W obu przypadkach doszło do rzadko spotykanych wydarzeń, które faktycznie mogą powodować pewne przypuszczenia o "ustawce".
Otóż krakowianie w 15. kolejce drugiej ligi rywalizowali na wyjeździe z rezerwami Lecha Poznań. Byli wyraźnym faworytem, bo "Kolejorz" plasuje się w strefie spadkowej. Goście zgodnie z oczekiwaniami prowadzili już 3:0, aby od 69. do 81. minuty stracić cztery gole i przegrać 3:4!
To jeszcze nie wszystko. Zaledwie tydzień później Hutnik podejmował Kotwicę Kołobrzeg. Gospodarze do przerwy prowadzili 2:0, a tuż po rozpoczęciu drugiej połowy dołożyli trzecie trafienie. To, co wydarzyło się później przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców Hutnika. Otóż krakowianie od 60. do 93. minuty stracili pięć goli i przegrali 3:5.
ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek skomentował libację reprezentantów. "Chce mi się płakać"
Dwie porażki z rzędu przy prowadzeniu 3:0 wywołały szereg spekulacji o możliwym ustawianiu meczów przez piłkarzy Hutnika. Kursy na zwycięstwo drużyny przeciwnej w momencie, kiedy przegrywa aż trzeba bramkami są bowiem gigantyczne. Można wówczas pokusić się o spory zarobek.
I właśnie o coś takiego swoich piłkarzy podejrzewa klub z Grodu Kraka, który w specjalnym komunikacie za pośrednictwem strony internetowej poinformował o zawieszeniu w prawach zawodnika ze skutkiem natychmiastowym Dawida Kubowicza, a także o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron z Kamilem Wengerem.
Ponadto zwrócono się do PZPN-u z prośbą o zbadanie sprawy w kontekście potencjalnego ustawiania meczów.
"Klub zwrócił się do Rzecznika Dyscyplinarnego przy PZPN z prośbą o weryfikację poprzez wykorzystanie narządzi którymi PZPN dysponuje i wykorzystuje w podobnych sytuacjach o dokonanie analizy w kierunku podejrzenia czy nie mieliśmy do czynienia w przypadku dwóch ostatnich meczów ze zjawiskiem match-fixingu" - czytamy w oświadczeniu.
Hutnik za dwie kompromitujące porażki postanowił ukarać zespół poprzez zamrożenie premii za zdobywane punkty. Postawiono drużynie ultimatum punktowe do końca bieżącej rundy. Dopiero jego wypełnienie pozwoli odmrozić gratyfikacje.
Do tego zarząd klubu z prezesem Arturem Trębaczem na czele wymaga od piłkarzy siedmiodniowego cyklu treningowego bez dnia przerwy po meczu.
O kolejnych krokach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.
Przejdź na Polsatsport.pl