Oto najlepsza ofensywa i najlepszy strzelec Ligi Mistrzów. Jeszcze niedawno to byłby żart
W poprzednim sezonie zajęli ostatnie miejsce w grupie Ligi Mistrzów z dorobkiem pięciu strzelonych goli. Teraz w jednym spotkaniu wykręcili lepszy wynik niż w całej poprzedniej kampanii. Atletico Madryt i jego ofensywa zadziwia krytyków futbolu Diego Simeone, a pierwszoplanowymi aktorami w bandzie "Los Colchoneros" są Antoine Griezmann... i najlepszy strzelec Champions League Alvaro Morata.
Ten ostatni latem mógł odejść z Madrytu. W grę wchodził powrót do Juventusu, a także transfer do Arabii Saudyjskiej. Włodarzom Atletico, a także Diego Simeone zależało jednak na pozostaniu napastnika w stolicy Hiszpanii. Także sam Morata chciał pokazać, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w ekipie "Rojiblancos".
"Chciałem poczuć się ważny w klubie i przebywać na boisku więcej niż rok temu. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek grał tak często w Atlético, jak w tym sezonie" - mówił niedawno 31-latek o motywacji do pozostania w klubie, w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
Morata nie tylko gra regularnie, ale strzela z równie dużą systematycznością. W sezonie 2023/2024 wystąpił w 18 spotkaniach, jeśli liczyć również mecze w kadrze, której został kapitanem (!). Trafiał w nich do siatki 18 razy - 7 bramek zdobył w La Liga, a 5 dołożył w Lidze Mistrzów. W tych pierwszych rozgrywkach ustępuje jedynie rewelacyjnemu Jude'owi Bellinghamowi, ale już w Champions League nie ma sobie równych.
W 4. kolejce z Celtikiem trafił do siatki dwukrotnie. Pod koniec pierwszej połowy wykorzystał świetne zgranie Josemy Gimeneza i wpakował piłkę do pustej bramki. W drugiej części popisał się przepięknym uderzeniem pod poprzeczkę z 17 metrów. Jeszcze niedawno piłka poszybowałaby w takiej sytuacji w trybuny. Teraz Morata jest jednym z najbardziej efektywnie strzelających graczy w Europie - około 40 procent jego uderzeń jest zamienianych na gole!
Nic dziwnego, że Hiszpanie zaczęli pisać o napastniku: "Morata z innego świata". Wcześniej w medialnych nagłówkach moglśmy raczej przeczytać: "Urodzony na spalonym".
We wtorkowy wieczór 31-letni napastnik dopiero po raz drugi w karierze przebił barierę trzech goli w jednym sezonie Champions League. Do tej pory udało mu się to tylko w Juventusie. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów gracz urodzony w Madrycie nie zdobył ani jednej bramki...
Morata jest jednak tylko trybikiem w dobrze naoliwionej w tym sezonie maszynie Cholo Simeone. Odpadnięcie z Champions League po fazie grupowej poprzedniej kampanii długo odbijało się w stolicy Hiszpanii czkawką, ale teraz "Los Colchoneros" z tej czkawki już się wyleczyli. Mają najlepszą ofensywę w rozgrywkach obok Manchesteru City, z dwunastoma strzelonymi golami.
W całym 2023 roku więcej bramek spośród klubów występujących w TOP 5 lig europejskich, zdobyły tylko 3 drużyny. Wspomniany Manchester City, a także Bayern Monachium oraz Borussia Dortmund. Atletico ma tych goli aż 79, co daje średnio ponad 2,5 trafienia na mecz. W tym sezonie w lidze hiszpańskiej Atleti ustępuje tylko jednej ekipie dorobkiem bramkowym - rewelacyjnej Gironie. Świetna jest też skuteczność strzałów - z 19,2xG madrytczykom udało się wycisnąć 26 bramek.
W Lidze Mistrzów strzały też są zamieniane na gole z dużą regularnością. Hiszpański klub ma najwyższy współczynnik konwersji strzałów na bramki w rozgrywkach (21,1%). Co ciekawe do meczu z Celtikiem Atletico zajmowało piąte miejsce od końca pod kątem liczby oddawanych uderzeń, których miało 31. Z mistrzem Szkocji "Los Colchoneros" strzelali 26 razy, co nie może dziwić, skoro ekipa z Glasgow od 23. minuty grała w "10".
Wynik został otwarty jednak przy takim samym stanie personalnym obydwu drużyn. Rozpieczętowania worka z bramkami dokonał Antoine Griezmann, który we wtorkowy wieczór został ustawiony przez Simeone w linii pomocy. Francuz tak naprawdę był jednak wszędzie, także w defensywie. Kiedy po czerwonej kartce dla Maedy pojawiła się dziura na prawej stronie Celtiku, inteligentnie wchodził właśnie w tę strefę. Gdy trzeba było wykończyć akcję w polu karnym, zrobił to z przytupem na początku drugiej połowy.
Griezmann po raz kolejny potwierdził, że jest piłkarzem kompletnym. Jednym z najlepszych na świecie, choć w plebiscycie Złotej Piłki został sklasyfikowany dopiero na 21. miejscu. Jego wielkości nie da się określić tylko przez liczby, ale te też ma znakomite. W 15 meczach dla Atletico w tym sezonie strzelił 11 goli. Zanotował jednego hat-tricka - w starciu z Celtą Vigo. Gdyby jednak Simeone nie zdjął go z Celtikiem już w 60. minucie, mógł mieć kolejną potrójną zdobycz. I tak pobił we wtorek swój osobisty rekord - nigdy wcześniej nie trafiał do siatki w trzech meczach Champions League z rzędu.
Francuz niebawem wyprzedzi w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów Atletico Luisa Aragonesa. Teraz ma na koncie 168 trafień, a do legendy "Rojiblancos" brakuje mu tylko 5 bramek. Czy Griezmann przejdzie do historii w sezonie, w którym Atleti sięgnie po jakieś trofeum? Patrząc na polot i finezję madrytczyków w ostatnich miesiącach, nie jest to wykluczone.
Przejdź na Polsatsport.pl