Problemy w kadrze Probierza! "Nie ma sensu, by przyjeżdżał"
Piłkarze reprezentacji Polski rozpoczynają w Warszawie zgrupowanie przed najbliższymi meczami na PGE Narodowym - z Czechami w eliminacjach Euro 2024 i towarzyskim z Łotwą. Większość z nich dotrze do hotelu w poniedziałkowe popołudnie. Z powodu kontuzji dokonano już trzech zmian w kadrze.
Pierwszy na zgrupowanie dotarł Paweł Bochniewicz, a drugi - również w niedzielę - Kamil Grosicki. Popularny "Grosik" z reguły stawia się najszybciej, długo przed innymi, ale jeszcze w niedzielne popołudnie piłkarz Pogoni grał w Szczecinie mecz ekstraklasy z mistrzem Rakowem Częstochowa (1:1), po którym przyleciał do Warszawy.
Do południa w poniedziałek w hotelu stawiło się siedmiu z 25 powołanych zawodników, ale w ciągu kolejnych godzin powinni być już wszyscy.
- Z reguły jest tak, że większość przylatuje do Warszawy ok. godz. 12-13. Podobnie będzie i tym razem, więc nasze grono, już na obiedzie, znacznie się powiększy. Nie mamy informacji, że ktoś się spóźni - powiedział rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Kadra podczas treningu zostanie podzielona na grupy. Ci, którzy grali w niedzielę ligowe mecze, mają zaplanowane głównie zajęcia regeneracyjne i odnowę. Natomiast pozostali wezmą udział w treningu na boisku.
Późnym wieczorem w niedzielę PZPN poinformował o wymuszonych zmianach w kadrze. Kontuzjowanych Adriana Benedyczaka z Parmy, Patryka Dziczka z Piasta Gliwice i Matty'ego Casha z Aston Villi zastąpili Mateusz Łęgowski z Salernitany, Karol Struski z Arisu Limassol i Tymoteusz Puchacz z Kaiserslautern.
Cash i Dziczek grali w weekend po 90 minut w swoich zespołach ligowych. Co więc się stało, że nie mogli przyjechać?
- Matty Cash ma kłopot z wypadającym barkiem. Nasz doktor po rozmowie uznał, że nie ma sensu, aby przyjeżdżał, bo mecz z Czechami jest już w piątek, a on do tego czasu nie mógłby ćwiczyć. Selekcjoner rozmawiał z zawodnikiem i już podczas meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań wiadomo było, że jest kłopot - przyznał Kwiatkowski.
- W przypadku Patryka Dziczka chodzi o pachwinę, natomiast Adrian Benedyczak ma problem z mięśniem prostym uda. Nie można ryzykować. Wiadomo, jak to jest w futbolu. Czasami na adrenalinie piłkarz weźmie udział w meczu, a potem okazuje się, że musi długo pauzować z powodu np. zerwanego mięśnia - dodał.
Jak zapewnił, nie ma innych kłopotów z kontuzjami.
- Sztab szkoleniowy kontaktował się z każdym piłkarzem, więc wiemy, na czym stoimy. Przy okazji wyjaśnię, dlaczego tak późno w niedzielę opublikowaliśmy komunikat o zmianach w kadrze. Czekaliśmy na zakończenie wszystkich meczów ligowych z udziałem naszych reprezentantów. Nie było sensu pisać osobno każdego z komunikatów, woleliśmy dać już jeden, wspólny - powiedział team menedżer kadry narodowej.
Dorosła reprezentacja zmierzy się z Czechami o punkty eliminacji w piątek, a towarzysko z Łotwą - 21 listopada. Oba mecze na PGE Narodowym.
Polacy w kwalifikacjach Euro 2024 z dorobkiem zaledwie 10 punktów w siedmiu meczach zajmują trzecie miejsce w grupie E.
Przejdź na Polsatsport.pl