Nie wygrali u siebie od grudnia 2021, ale trener szuka pozytywów. "Mam ogromną wdzięczność"
0–25 to bilans meczów drużyny z Radomia we własnej hali po 11 grudnia 2021 roku. W poniedziałek podopieczni Pawła Woickiego ponieśli dotkliwą porażkę 0:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Szkoleniowiec stara się jednak szukać pozytywów.
Trwa czarna seria Enea Czarnych Radom przed własną publicznością. Ostatni raz wygrali na jej oczach w 2021 roku.
ZOBACZ TAKŻE: 0–25! Siatkarze Czarnych tradycyjnie rozbici we własnej hali
W tym sezonie radomianie ponieśli piątą porażkę, ale trzeba przyznać, że rywal był z najwyższej półki. Zawiercianie kontrolowali mecz od początku do końca. Trener Woicki stara się jednak szukać pozytywów.
- Minimalnie lepsza zagrywka w porównaniu do poprzedniego meczu. Popełniamy trochę mniej błędów, jest większa siła. Dużo nad tym pracowaliśmy i widać efekty - powiedział.
W poniedziałkowym meczu Czarni popełnili jednak aż 14 błędów na zagrywce, z czego aż 4 zapisał na swoim koncie Nikola Meljanac (jedną z nich można zobaczyć TUTAJ). W poprzednim meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki pomylili się 9 razy.
- Super funkcjonowało przyjęcie, jak na zagrywkę, którą ma Zawiercie. To najlepiej serwujący zespół w lidze. W poprzednim sezonie na pewno tak było, a w tym dokupili jeszcze Mateusza (Bieńka - przyp. red.) i Karola (Butryna - przyp. red.). To jeszcze podniosło poziom. Trevor Clevenot też ma olbrzymią kontrolę. Jest zawodnikiem do rozwiązywania problemów - ocenił Woicki.
Choć sytuacja radomskiej ekipy jest bardzo trudna, Woicki nie załamuje rąk. Widzi progres w podejściu mentalnym swojego zespołu.
- Uderzające było to, że przy stanie po 13 (w meczu z Suwałkami - przyp. red.) graliśmy, jakbyśmy przegrali mecz. To było najgorsze. Tym razem mam ogromną wdzięczność do zawodników, że walczyli do końca - podsumował szkoleniowiec.
Czarni są jedyną drużyną w PlusLidze, która nie zdobyła jak dotąd nawet punktu w rozgrywkach.
Przejdź na Polsatsport.pl