Iga Świątek znowu wsparła Ukrainę. "Przekazała nam bardzo dużą kwotę"
Iga Świątek słynie nie tylko z wielkiej postawy na korcie, ale również poza nim. Udowadnia to poprzez wspieranie Ukrainy, która od prawie dwóch lat walczy z rosyjskim najeźdźcą. Jak zdradziła Elina Switolina, nasza zawodniczka kolejny raz przekazała sporą darowiznę jej fundacji.
Świątek od samego początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę nie jest obojętna wobec sytuacji na wschodzie. Regularnie zaznacza swoje wsparcie dla Ukraińców, ale nie tylko słowem, ale i czynem. Potrafiła zorganizować mecz charytatywny w krakowskiej Tauron Arenie, podczas którego zmierzyła się z Agnieszką Radwańską. Dochód z imprezy był oczywiście przeznaczony dla najbardziej dotkniętych wojną.
Liderka światowego rankingu pozostaje w bliskich relacjach ze Switoliną, która prowadzi fundację pomagającą ukraińskim dzieciom.
- Iga zrobiła naprawdę wiele dla Ukraińców i dla mojej fundacji. Przekazała nam bardzo dużą kwotę. To pomogło w organizacji obozów tenisowych dla dzieci, które organizujemy co roku. Jest bardzo sporym wsparciem dla Ukrainy. Poza nią darowiznę przekazał Stefanos Tsitsipas, ale te wszystkie osoby mogę policzyć na palcach jednej ręki - przyznała Ukrainka.
ZOBACZ TAKŻE: Jedno losowanie może zburzyć wszystkie plany Świątek. Jest spore zagrożenie
Switolina zaznacza, że odzew środowiska tenisowego na świecie w sprawie niesienia pomocy dotkniętej wojną Ukrainie nie jest tak duży, jakiego spodziewała się. Poza Świątek i kilkoma innymi zawodnikami, reszta pozostaje bierna.
- Tenisiści i tenisistki przyzwyczaili się trochę do tej sytuacji, zresztą tak jak wszyscy. Nadal mnie pytają, jak rodzina i co się dzieje w Ukrainie, ale widoczna jest taka inercja. Nie ma ogromnej pomocy jako takiej. W pierwszych dniach wojny spodziewaliśmy się, że społeczność tenisa okaże nam ogromne wsparcie, ale nic takiego się nie wydarzyło. Pewnie powodem tej bezczynności są i okazują się pieniądze. Zawsze nam mówili i powtarzali, że są tylko neutralnymi obserwatorami w całej sprawie. Nie chcą nas słuchać. Wojna trwa już prawie dwa lata i nie ma absolutnie żadnej reakcji. Mówią, że coś robią, ale to minimalna pomoc, bo chcą być neutralni i bezstronni. My, Ukraińcy, jesteśmy załamani, bo oni żyją w jakiejś bańce. WTA nie wykorzystuje swojej platformy do tego, by wspierać Ukrainę. Ale jesteśmy aktywni i piszemy różne listy. Robimy to cały czas - powiedziała Switolina w rozmowie z ukraińskimi mediami.
Przejdź na Polsatsport.pl