Walka Fury - Usyk jednak się nie odbędzie? "Może przejść na emeryturę"
Termin hitowego starcia Tysona Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem wciąż pozostaje niejasny. Z początku spekulowano, że walka odbędzie się jeszcze w grudniu. Następnie sam Ukrainiec deklarował, że jest gotowy stoczyć walkę w lutym 2024 roku. Zdaniem byłego bokser, George'a Grovesa, pojedynek ostatecznie może jednak nie dojść do skutku.
Fury pod koniec października pokonał w Rijadzie Francisa Ngannou niejednogłośną decyzją sędziów. Brytyjczyk został jednak mocno poobijany przez ringowego nowicjusza, który był nawet w stanie nawet posłać go na deski.
ZOBACZ TAKŻE: Czas na rewanż! Jan Błachowicz poznał kolejnego rywala w UFC
Dziesięciorundowa batalia mocno dała się we znaki Fury'emu. Brytyjczyk spodziewał się łatwego zwycięstwa, dzięki czemu mógłby jak najszybciej rozpocząć przygotowania do walki z Usykiem. Rzeczywistość okazała się diametralnie inna.
Były mistrz świata wagi superśredniej, George Groves, w rozmowie z Boxing King Media uważa, że Fury ostatecznie nie zmierzy się z Usykiem.
- Może przejść na emeryturę - stwierdził emerytowany pięściarz.
Czy w tej sytuacji starcie z Ngannou było ostatnim, w którym kibice mogli zobaczyć Fury'ego? - Nie ma sensu, żeby toczył walkę na śmierć i życie - zasugerował.
- Czy on naprawdę chce to robić teraz? W wieku 35 lat i z tymi wszystkimi rzeczami, które osiągnął? - dodał Groves.
Pojedynek Usyk - Fury to jedna z najbardziej wyczekiwanych walk w boksie od lat. Jej zwycięzca stałby się wówczas pierwszym niekwestionowanym mistrzem od czasów legendarnego Lennoxa Lewisa.
Przejdź na Polsatsport.pl