Osiem punktów Jeremy'ego Sochana. Trwa fatalna passa Spurs

Koszykówka
Osiem punktów Jeremy'ego Sochana. Trwa fatalna passa Spurs
Fot. Polsat Sport
Jeremy Sochan

Jeremy Sochan zdobył osiem punktów dla San Antonio Spurs, a jego drużyna uległa u siebie Sacramento Kings 120:129 w meczu ligi NBA, ponosząc siódmą porażkę z rzędu. W piątek przegrali także broniący tytułu Denver Nuggets - 110:115 z New Orleans Pelicans.

Sochan tradycyjnie wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie rekordowe w sezonie 37 minut, także najdłużej tego dnia z drużyny. Był jednak mało skuteczny w ataku - trafił dwa z ośmiu rzutów za dwa punkty, jeden z trzech za trzy i jeden z dwóch wolnych. Miał także osiem zbiórek, sześć asyst, przechwyt i dwie straty. Popełnił dwa faule. Fragment z nim na boisku drużyna przegrała różnicą trzech punktów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Trefl Sopot wygrał w Toruniu

 

Mecz był zacięty do ostatnich minut, ale w końcówce skuteczniejsi byli goście. Do przerwy było 62:62, po trzeciej kwarcie Kings prowadzili 95:94. Kluczowy dla ich sukcesu okazał się ostatni pięciominutowy fragment, gdy od stanu 112:111 zdobyli siedem punktów z rzędu i nie oddali już inicjatywy gospodarzom.

 

Gwiazdą wieczoru był De'Aaron Fox, który poprowadził "Królów" do wygranej zdobywając rekordowe w sezonie 43 punktów, z czego 14 w decydującej czwartej kwarcie, miał też osiem zbiórek i siedem asyst. Double-double uzyskał litewski skrzydłowy Domantas Sabonis - 27 pkt i 14 zb., a rezerwowy Malik Monk dodał 20. Kings wygrali piąte spotkanie z rzędu.

 

Wśród Spurs najlepsi byli Zach Collins - 28 pkt (także osiem zbiórek i pięć asyst), Francuz Victor Wembanyama - 27 (dziewięć zbiórek) i Keldon Johnson - 21 (dziewięć zbiórek, siedem asyst). Podopieczni trenera Gregga Popovicha musieli sobie radzić bez obwodowych Devina Vassella i Tre Jonesa, najczęściej grających z piłką, a i tak mieli aż 33 asysty.

 

"Jesteśmy zdecydowanie mniej doświadczeni, ale moi zawodnicy wciąż się uczą i bardzo się w tym meczu starali. Zach był dziś znakomity. To bardzo frustrujące przegrywać, ale musimy pamiętać o szerokiej perspektywie. Dla mnie najważniejsze jest, że walczymy i rywalizujemy jak równy z równym. Z czasem zawodnicy wyeliminują część błędów i to przyniesie efekty w postaci wygranych" - skomentował po meczu trener Popovich.

 

Drugiej porażki w trzech ostatnich meczach doznali w Nowym Orleanie broniący tytułu Denver Nuggets. Gościom nie pomogło imponujące triple-double serbskiego środkowego Nikoli Jokica - 26 pkt, 16 zb. i 18 as. Czołowymi strzelcami "Pelikanów" byli Zion Williamson - 26 i Litwin Jonas Valanciunas - 22.

 

Nuggets (9-3) wciąż są na czele Konferencji Zachodniej, wraz z mającymi taki sam bilans Dallas Mavericks. Spurs (3-9) zajmują 14. miejsce, a Kings (7-4) są na piątej pozycji.

 

Na Wschodzie w fotelu lidera mocniej usadowili się Boston Celtics (10-2) po wygranej w Kanadzie z Toronto Raptors 108:105. Najlepsi strzelcy obu zespołów - Jaylen Brown (goście) i Niemiec Dennis Schroeder (gospodarze) zdobyli po 23 pkt. Drugą lokatę zajmują koszykarze Philadelphia 76ers (9-3), którzy w piątek nie grali.

 

Czerwoną latarnią konferencji i całej ligi są Detroit Pistons (2-11), którzy przegrali dziesiąte spotkanie z rzędu, tym razem z Cleveland Cavaliers 100:108 na wyjeździe. 

mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie