Albański piłkarz wprost: To Polska lub Czechy powinny awansować z pierwszego miejsca
- To Polska lub Czechy powinny awansować z pierwszego miejsca w grupie na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, a nie uważana powszechnie za "słabeusza" Albania - nie kryje ironii w były kapitan tej reprezentacji Sulejman Demollari i zaznacza, że jego rodacy jednak w pełni na to zasłużyli.
Jak zaznaczył, ta - na pierwszy rzut oka - sensacja nie powinna jednak nikogo dziwić.
ZOBACZ TAKŻE: Zwycięstwo Hiszpanii na zakończenie el. Euro 2024. Kibice zobaczyli cztery gole
Pomocnik i kapitan reprezentacji "Szkiperów", który rywalizował z biało-czerwonymi m.in. w meczach eliminacji MŚ 1986 i 1990, uważa, że głównym faworytem grupy E była "bez wątpienia Polska, choćby dlatego, że to reprezentacja Roberta Lewandowskiego".
- Napastnik Barcelony to absolutna gwiazda światowego futbolu, której - niestety dla Polski - nie wyszły te eliminacje. Wprawdzie strzelał w nich gole, ale było ich mało i nie na wagę punktów, jak to się działo w przeszłości - powiedział Demollari.
Brak dobrych podań i niższa niż w poprzednich latach skuteczność "Lewego" to zdaniem byłego albańskiego piłkarza i trenera jedna z głównych przyczyn niepowodzenia Polaków.
- Innym problemem są zbyt częste rotacje na stanowisku selekcjonera reprezentacji. Jak stabilnie może grać kadra, w której co chwilę pojawia się nowy trener, zmieniają się zawodnicy oraz taktyka gry? - pytał retorycznie były zawodnik Dinama Tirana oraz Dinama Bukareszt.
W jego ocenie piłkarską reprezentację Polski "dotknął kryzys, który nie minie z dnia na dzień".
- Trzeba go przeczekać, pracując stale z jednym selekcjonerem i w miarę stałą grupą zawodników. Należy dać czas na powstania nowej drużyny, która scali się i na pewno będzie grać lepiej niż podczas kończących się eliminacji - dodał.
Przypomniał, że nawet najmocniejsze ekipy przeżywały podobne kryzysy. - Proszę zobaczyć, że było tak nawet w przypadku Włoch oraz Anglii, a ostatnio także Niemiec - zauważył.
Demollari odnotował, że choć przed rozpoczęciem kwalifikacji mało kto widział w reprezentacji jego ojczyzny faworyta grupy, to podopieczni trenera Sylvinho dowiedli, że w tej chwili są najsilniejszą ekipą w grupie E.
- Brazylijski szkoleniowiec wykonał ze swoją drużyną bardzo dobrą pracę. Nikt nie może powiedzieć, że nasz awans był szczęśliwy czy przypadkowy. Wręcz przeciwnie, jest on jak najbardziej zasłużony - podkreślił Demollari.
Przyznał co prawda, że o niespodziance można mówić w tym przypadku, ale zaznaczył, że zespół Sylvinho pokazał w eliminacjach równą, skuteczną grę, które poparły dobre wyszkolenie techniczne albańskich piłkarzy, z którego słyną nie od dziś.
Przewodząca w tabeli grupy E Albania w siedmiu dotychczas rozegranych spotkaniach zdobyła 14 punktów i awans będą celebrować w poniedziałkowym spotkaniu z najsłabszą drużyną w grupie - Wyspami Owczymi.
Przejdź na Polsatsport.pl