Sebastian Szymański wskazał jeden z problemów kadry. "We wcześniejszych meczach było to samo"
- Wierzę, że zwycięstwo da nam wiele pozytywnej energii i w marcu ta energia i to zrozumienie będą trochę lepsze - powiedział po meczu Polska - Łotwa Sebastian Szymański. Biało-Czerwoni zakończyli 2023 rok zwycięstwem 2:0 w spotkaniu towarzyskim.
Warto wspomnieć, że zawodnik Fenerbahce dość niespodziewanie nie znalazł się w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na piątkowy mecz z Czechami. 24-latek jest obecnie w znakomitej formie. W pomeczowym wywiadzie podkreślił, że nie ma żalu do selekcjonera.
- Nie było tak, że czułem się rozczarowany. Cieszę się, że jestem w gronie reprezentantów i mogę reprezentować nasz kraj. W spotkaniu z Czechami był plan jasno nakreślony. Muszę być gotowy niezależnie od tego, czy to będzie 5-10 minut, żeby dać drużynie impuls. Nie mam żadnych pretensji do trenera - mówił.
ZOBACZ TAKŻE: Pewne zwycięstwo Polski z Łotwą! Świetny mecz Zalewskiego
Szymański opowiedział również o roli, jaką miał odegrać w tym meczu.
- Miałem szukać gry. To był główny plan na to spotkanie - żeby trzymać się tylko napastników, ale też wspierać obrońców w odbieraniu piłki. Szybko łamaliśmy pressing Łotwy - tłumaczył.
Ponadto zwrócił uwagę na jeden z największych problemów drużyny, jakim jest brak konsekwencji w poczynaniach ofensywnych po zdobyciu bramki.
- To jest nasz jeden z większych problemów, że po bramce nie idziemy za ciosem. We wcześniejszych spotkaniach było tak samo. Z czego to wynika? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że do baraży znajdziemy odpowiedź na to pytanie - wyjaśniał.
Na koniec Szymański zaznaczył, że wierzy, iż drużyna do barażów przystąpi z dobrym nastawieniem.
- Było widać wiele pomysłów i automatyzmów, które staramy się wdrażać. Czasu nie ma za wiele. Wierzę, że zwycięstwo da nam wiele pozytywnej energii i w marcu ta energia i to zrozumienie będą trochę lepsze.
Przejdź na Polsatsport.pl