Zagłębie Lubin przełamało się w Łodzi. Przesądziły gole stoperów

Piłka nożna
Zagłębie Lubin przełamało się w Łodzi. Przesądziły gole stoperów
fot. Cyfrasport

W meczu otwierającym 16. kolejkę PKO BP Ekstraklasy spotkały się zespoły, które od dawna czekały na zwycięstwo. Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli ŁKS swój ostatni ligowy mecz wygrał 20 sierpnia, a Zagłębie – 2 października. Złą passę przełamali lubinianie, którzy wygrali w Łodzi 2:0 i mogli zwyciężyć wyżej.

Dużo bardziej punktów potrzebowali gospodarze, którzy do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli tracili już siedem punktów. Od początku spotkania inicjatywa należała jednak do lubinian, którzy szybko objęli prowadzenie. W 9. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelał Tomasz Pieńko, a lot piłki po drodze do bramki ŁKS zmienił jeszcze kapitan Zagłębia Bartosz Kopacz.

 

Łodzianie odpowiedzieli jedynie strzałami Hiszpana Daniego Ramireza z rzutu wolnego i Piotra Janczukowicza z dalszej odległości. Oba nie sprawiły jednak żadnych problemów Szymonowi Weirauchowi, który zastąpił w bramce Zagłębia zawieszonego na dłużej za niesportowe zachowanie Greka Sokratisa Dioudisa. Za to drużyna trenera Waldemara Fornalika była blisko podwyższenia prowadzenia w 26. minucie, kiedy znów po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka otarła się o głowę Pieńki i odbiła od słupka bramki ŁKS.

 

Druga połowa zaczęła się podobnie, jak pierwsza. Już cztery minuty po wznowieniu gry znów po wrzutce z rzutu wolnego prowadzenie gości podwyższył drugi ze środkowych obrońców Zagłębia Aleks Ławniczak. Po stracie drugiego gola piłkarze Piotra Stokowca ruszyli do przodu, ale właściwie nie stworzyli ani jednej klarownej okazji do zdobycia bramki.

 

Dużo bliżej kolejnych trafień byli lubinianie. Strzałami z dystansu Aleksandra Bobka próbował pokonać m.in. Ukrainiec Serhij Bułeca. Bramkarz uratował też ŁKS przed stratą gola po kontrataku kończonym przez Mateusza Wdowiaka. Z kolei w 67. minucie błędu Bobka nie wykorzystał Pieńko, a po uderzeniu chwilę później Dawida Kurminowskiego piłka znów trafiła w słupek. Przed stratą kolejnej bramki ŁKS w końcówce meczu uratował jeszcze Bartosz Szeliga, który wybił piłkę sprzed linii bramkowej po kolejnym strzale Kurminowskiego.

 

ŁKS Łódź - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)

Bramki: Kopacz 9, Ławniczak 49

 

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Levent Gulen, Adam Marciniak, Artemijus Tutyskinas (46. Kamil Dankowski) - Dani Ramirez (62. Engjell Hoti), Adrien Louveau, Michał Mokrzycki (77. Mieszko Lorenc), Piotr Janczukowicz (83. Piotr Głowacki) - Kay Tejan, Stipe Juric (62. Maciej Śliwa)

 

Zagłębie Lubin: Szymon Weirauch - Bartłomiej Kłudka, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Luis Mata - Mateusz Wdowiak (77. Kacper Chodyna), Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski (77. Marko Poletanovic), Serhij Bułeca, Tomasz Pieńko (88. Arkadiusz Woźniak) - Dawid Kurminowski

 

Żółte kartki: Mokrzycki - Makowski, Poletanovic

 

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie