Dwa gole w doliczonym czasie! Koniec fatalnej passy Wisły Kraków

Piłka nożna
Dwa gole w doliczonym czasie! Koniec fatalnej passy Wisły Kraków
Fot. Polsat Sport
Wisła Kraków przerwała złą passę, wygrywając z GKS-em Katowice

Piłkarze Wisły Kraków przerwali fatalną passę i po raz pierwszy od 20 października sięgnęli po komplet punktów w meczu ligowym. "Biała Gwiazda" pokonała w sobotnim spotkaniu 16. kolejki Fortuna 1 Ligi GKS Katowice 3:2, strzelając dwa gole w doliczonym czasie gry!

Rozgrywająca drugi sezon w Fortuna 1 Lidze Wisła Kraków celuje w powrót do elity. Póki co nie wszystko układało się po myśli "Białej Gwiazdy", która po 15 kolejkach miała na koncie 22 punkty. Ekipa spod Wawelu przegrała co prawda tylko trzy mecze, ale prawdziwą zmorą Wisły były remisy, których krakowianie mieli aż siedem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wisła Kraków i jej plagi. Radosław Sobolewski pod ścianą!

 

- Na pewno czeka nas twardy mecz. GKS Katowice gra bardzo twardo i w tym aspekcie musimy podjąć rywalizację na wysokim poziomie. Kolejna rzecz: jest to zespół, który bardzo lubi bronić się nisko w ustawieniu 5-4-1, a przy tym jest niesamowicie groźny w fazie przejścia do ataku, bo wychodzi naprawdę szybkimi, agresywnymi atakami, więc musimy być też tutaj czujni, żeby nie pozwolić rozpędzić się rywalowi. No i ostatnia rzecz to stały fragment gry w ofensywie. Wzrost imponujący, bo 4-5 zawodników po 190 centymetrów plus, więc ten aspekt na pewno musimy wziąć pod uwagę i zabezpieczyć się przed tym jak najlepiej - mówił przed sobotnim meczem trener Wisły, Radosław Sobolewski.

 

Spotkanie ułożyło się dla "Białej Gwiazdy" wręcz idealnie, bo gospodarze wyszli na prowadzenie już w 3. minucie. Po długim podaniu z głębi pola piłka odbiła się od pleców nieco zaskoczonego Szymona Sobczaka tak, że trafiła wprost pod nogi Goku Romana, który zszedł do środka i precyzyjnym uderzeniem z piętnastu metrów trafił przy lewym słupku na 1:0.

 

W 57. minucie GKS doprowadził do wyrównania. Po przechwycie Aleksandra Komora katowiczanie wyszli z szybkim atakiem, po którym Antoni Kozubal zagrał z prawego skrzydła w kierunku Sebastiana Bergiega, a napastnik ekipy ze Śląska wykorzystał fatalny kiks Alana Urygi i w sytuacji sam na sam z Alvaro Ratonem trafił po rękawicach golkipera na 1:1.

 

Sześć minut później to goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Mateusz Mak urwał się pilnującemu go Bartoszowi Jarochowi i uderzeniem z pierwszej piłki z piątego metra trafił na 1:2.

 

I gdy wydawało się, że "Biała Gwiazda" nie wygra czwartego z rzędu ligowego spotkania, podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego po imponującej końcówce wyszarpali ostatecznie "Gieksie" komplet punktów! W 90+7. minucie Alan Uryga zagrał dokładne długie podanie do Jarocha, ten zszedł nieco do środka i wyłożył futbolówkę Patrykowi Gogółowi, który precyzyjnym strzałem z szesnastu metrów trafił przy prawym słupku na 2:2.

 

Kilkadziesiąt sekund później krakowianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Szymon Sobczak dośrodkował z prawej strony boiska w pole karne, a Angel Baena Perez popisał się kapitalną główką, trafiając z dwunastu metrów pod prawe okienko bramki, strzeżonej przez Dawida Kudłę.

 

Wisła Kraków - GKS Katowice 3:2 (1:0)
Bramki: Goku Roman 3, Patryk Gogół 90+7, Angel Baena Perez 90+10 - Sebastian Bergier 57, Mateusz Mak 63

 

 

RI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie