Szalona końcówka meczu Fortuna 1 Ligi. Obrońca został... bramkarzem

Piłka nożna
Szalona końcówka meczu Fortuna 1 Ligi. Obrońca został... bramkarzem
Fot. Polsat Sport
Souleymane Cisse musiał wcielić się w rolę bramkarza

Do niecodziennej sytuacji doszło w sobotnim spotkaniu 16. kolejki Fortuna 1 Ligi pomiędzy Stalą Rzeszów a Górnikiem Łęczna. W końcówce meczu między słupkami gości stanął... obrońca Souleymane Cisse.

W czwartej minucie doliczonego czasu Wiktor Kłos znalazł się w sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim. Zawodnik Stali Rzeszów prostym zwodem do lewej strony minął bramkarza Górnika, na co ten zareagował faulem. Sędzia podyktował rzut karny i początkowo upomniał golkipera "Dumy Lubelszczyzny" żółtą kartką, ale po analizie VAR zmienił decyzję i wyrzucił Gostomskiego z boiska.

 

ZOBACZ TAKŻE: Świetna seria Chrobrego! Efektowna wygrana głogowian

 

Trener Górnika Łęczna Ireneusz Mamrot nie mógł już wpuścić na boisko Tomasza Woźniaka, rezerwowego bramkarza, gdyż wykorzystał wcześniej trzy "okienka" na dokonanie zmian w składzie. Między słupkami musiał więc stanąć zawodnik z pola. Początkowo miał nim być pomocnik Adam Deja, ale po krótkiej dyskusji w rolę golkipera wcielił się ostatecznie obrońca Souleymane Cisse. Senegalczyk nie zdołał jednak uchronić swojej drużyny od utraty gola. Cisse został na środku, zaś Szwajcar Adler uderzył pewnie w prawy róg, ustalając wynik na 3:0 dla Stali.

 

 

Po 16 kolejkach rzeszowianie mają na koncie 21 punktów i plasują się w środku ligowej tabeli. "Duma Lubelszczyzny", mimo dzisiejszej porażki, utrzymała miejsce w strefie barażowej.

RI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie