Legenda WWE trafi do więzienia. Zapadł surowy wyrok
Tammy Sytch, którą śmiało można nazwać ikoną światowego wrestlingu i federacji WWE, usłyszała w poniedziałek wyrok za spowodowanie wypadku samochodowego, w którym zginął 75-letni mężczyzna. Zdarzenie miało miejsce w marcu 2022 roku.
Urodzona w 1972 roku zawodniczka podczas swojej kariery należała do takich organizacji jak Smoky Mountain Wrestling, WWF, Extreme Championship Wrestling czy właśnie WWE. W 2011 roku za swoje sportowe zasługi została włączona do galerii sław World Wrestling Entertainment.
ZOBACZ TAKŻE: Piękna i niebezpieczna. Medalistka ME została Miss (ZDJĘCIA)
Po zakończeniu kariery Sytch wielokrotnie miała kłopoty z prawem. Była aresztowana chociażby za zakłócanie porządku publicznego czy też włamanie trzeciego stopnia. Media informowały również o jej problemach z alkoholem.
25 marca ubiegłego roku Sytch spowodowała wypadek, w którym zginął 75-latek. Była wrestlerka wjechała prowadzonym przez siebie Mercedesem w stojące na czerwonym świetle auto marki KIA. Kobieta miała we krwi 3.5 raza więcej alkoholu, niż jest to dopuszczalne. W poniedziałek usłyszała wyrok.
Po wielogodzinnej rozprawie zdecydowano, że Sytch najbliższe siedemnaście lat spędzi w więzieniu. Podczas procesu była zawodniczka zalała się łzami, gdy przepraszała za swoje czyny i zwróciła się bezpośrednio do ofiary.
- Wiem, że moje słowa nie wystarczą. Ale wiedzcie, proszę, że myślę o nim każdego dnia. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to się nigdy więcej nie powtórzyło. Żałuję, że nie mogę zamienić się z nim miejscami - powiedziała.
Przejdź na Polsatsport.pl