Thurnbichler popełnił błędy? Wymowne reakcje Stocha i Kubackiego
Thomas Thurnbichler jak Tony Hawk? "Skateboarding to fajna zajawka"
Thomas Thurnbichler: Nie byłem pewny, czy Dawid Kubacki będzie chciał dalej to robić
Thomas Thurnbichler: Współpraca z Kamilem Stochem to wyzwanie
Polscy skoczkowie narciarscy nie zaliczą minionego weekendu Pucharu Świata do udanych. Kiepskie wyniki zanotowali wszyscy reprezentanci z Dawidem Kubackim, Piotrem Żyłą i Kamilem Stochem na czele. Sami zainteresowani zasugerowali, że nie do końca rozumieją metody szkoleniowe Thomasa Thurnbichlera. Ten z kolei przyznał się do błędu.
Niepokoić może zwłaszcza forma Stocha, który podczas dwóch pierwszych konkursów Pucharu Świata w fińskiej Ruce najpierw nie dostał się do drugiej serii, a dzień później nie zdołał nawet przebrnąć przez kwalifikację. Kubacki i Żyła zajęli miejsca w trzeciej dziesiątce. Słabo zaprezentowali się także Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł.
W obliczu tak słabej formy naszych zawodników, na trenera kadry Thomasa Thurnbichlera spadła spora fala krytyki. Oliwy do ognia dolali swoimi wypowiedziami Kubacki i Stoch.
- Nie do końca wierzyłem w pomysł na dzisiejszy skok. Nie chcę mówić, że myśl szkoleniowa jest zła, ale na tej skoczni nie czuję się dobrze. Za dużo było od razu u mnie zmian w skokach i trochę się w tym wszystkim pogubiłem - powiedział Stoch w rozmowie z Eurosportem.
ZOBACZ TAKŻE: Dodano jeden konkurs Pucharu Świata!
Jeszcze bardziej wymownie wypowiedział się Kubacki w wywiadzie dla TVN-u, odpowiadając na sugestię austriackiego trenera, że jego podopieczni powinni skakać z większą pasją i sercem.
- No, moim zdaniem to nie tędy droga. Tutaj trzeba się skupić na podstawach, na tym co jest proste do zrobienia, a nie rozbijać tych skoków po prostu na milion kawałków, bo to nic nie daje. Gdy ja z nim rozmawiałem, to raczej właśnie w tę stronę. Nie kombinujmy, nie rozkładajmy tego na milion części, bo jak ja sobie rozwalę koncentrację na siedem różnych rzeczy, to żadna z nich nie zadziała dobrze. Takie jest moje założenie i tego się trzymam. Trochę się ze mną kłócą i nie bardzo dają mi iść tym torem, ale pewnie dziś (w niedzielę - przyp.) znowu będziemy gadać - skwitował czołowy polski skoczek.
Słowa krytyki ze zrozumieniem przyjął natomiast Thurnbichler, który przyznał się do błędów i zapowiedział poprawę.
- Odbyliśmy rozmowę w samochodzie. Być może byłem zbyt ofensywny, jeśli chodzi o sposób pracy, drogę, którą chcieliśmy przejść. Teraz próbujemy znaleźć właściwy balans. Będziemy o tym rozmawiać w poniedziałek wieczorem, by stworzyć pomysł, w który Kamil zacznie wierzyć. Dawid nie skakał zgodnie ze swoimi oczekiwaniami. To nie jest jednak wielki problem. Próbowałem w Ruce znaleźć u niego zbyt wiele rzeczy na raz, by pomóc mu wrócić na szczyt jak najszybciej. Wszyscy widzieli, jaki był tego wynik. Musimy skupić się na podstawach i jeśli one będą solidne, dopiero wtedy będziemy dokładać kolejne rzeczy - rzekł Austriak w rozmowie z WP Sportowymi Faktami.
Kolejne konkursy Pucharu Świata zostały zaplanowane na 2 i 3 grudnia w norweskim Lillehammer.
Przejdź na Polsatsport.pl