Granerud zdziwiony dominacją Austriaków i Niemców. "Jest tu coś dziwnego"

Zimowe
Granerud zdziwiony dominacją Austriaków i Niemców. "Jest tu coś dziwnego"
fot. PAP
Halvor Egner Granerud

Totalna dominacja Niemców i Austriaków podczas inauguracji Pucharu Świata w skokach w Ruce musi mieć jakieś głębsze podłoże, o którym my jeszcze nie wiemy - stwierdził zwycięzca ostatniej edycji PŚ Halvor Egner Granerud, dla którego konkursy w Finlandii, jak określił, były katastrofą.

"Po każdym skoku przyglądałem się uważnie ich sprzętowi i nic szczególnego nie zauważyłem. Moim zdaniem grają fair i w Finlandii byli po prostu lepsi, lecz jeżeli wszyscy w drużynie skaczą równo i dobrze, to muszą mieć coś, o czym my jeszcze nie wiemy” - powiedział skoczek na antenie kanału norweskiej telewizji NRK.

 

Komentatorzy kanału Viasat zauważyli, że Norweg był w sobotę 16., natomiast wśród 15 najlepszych skoczków aż 12 reprezentowało Niemcy i Austrię. W niedzielę Granerud zajął 10. miejsce, lecz w pierwszej dziesiątce znalazło się aż czterech Niemców i Austriaków. "Jest tu coś dziwnego. Oni totalnie dominują” - podkreślono.

 

ZOBACZ TAKŻE: Znamy skład reprezentacji Polski na konkurs Lillehammer

 

Były reprezentant Norwegii, a obecnie komentator NRK Johan Remen Evensen stwierdził, że "powodem aż takiej różnicy mogą być nowe przepisy i kombinezony, które są teraz mierzone w technice 3D - w skokach pomiary sprawiają, że wykorzystując dozwolone marginesy można uzyskać zupełnie inną siłę nośną, która z kolei wymusza zmianę techniki. Wszystkie elementy muszą współgrać i może właśnie to przeoczyliśmy, a oni dopracowali do perfekcji”.

 

Dodał, że "jest to dopiero początek sezonu i pierwszy weekend PŚ, a w skokach jest podobnie jak w F1, kiedy kierowca otrzymuje nowy bolid, to musi się do niego przyzwyczaić, a to zajmuje trochę czasu”.

 

Trener norweskich skoczków Alexander Stoeckl skomentował z kolei, że Niemcy i Austriacy musieli coś udoskonalić w kwestii nart, kombinezonów lub wiązań, ale nie ma pojęcia co, ponieważ nic nie zauważył.

 

”Oglądamy teraz godzinami nagrania z transmisji z Ruki i szczegółowo analizujemy w powiększonych stopklatkach każdy detal u tych skoczków, ponieważ aż tak duża różnica w poziomie pomiędzy dominującymi Niemcami i Austrią, a dramatycznie słabszą Norwegią, Polską i Słowenią, jest właściwie niemożliwa” - wyjaśnił na antenie NRK.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie