Pokonały 3000 kilometrów, by spełnić marzenia. Egzotyczna reprezentacja na MŚ piłkarek ręcznych
Żadna drużyna spośród 32 uczestników mistrzostw świata piłkarek ręcznych nie jest debiutantem. Nikt jednak tak jak Grenlandia nie musiał czekać aż 22 lata, aby ponownie wystąpić w tej imprezie.
Grenlandia po raz pierwszy wystąpiła w mundialu, którego gospodarzem były Włochy w 2001 roku, ale przegrała wtedy wszystkie pięć meczów. Dlatego wciąż szuka pierwszego w historii zwycięstwa we flagowej imprezie organizowanej przez Międzynarodową Federację Piłki Ręcznej (IHF). Wyzwanie jest ogromne, gdyż losowanie nie było łaskawe dla Grenlandii. Zespół we środę przegrał z obrońcą trofeum, ekipą Norwegii aż 11:43. A w grupowym kalendarzu ma jeszcze starcia z Koreą Południową i Austrią.
ZOBACZ TAKŻE: Udany początek MŚ w wykonaniu polskich szczypiornistek. Iran nie postawił się Biało-Czerwonym
Awans do tegorocznych MŚ, organizowanych wspólnie przez Danię, Norwegię i Szwecję, zapewnił Grenlandii triumf w mistrzostwach Ameryki Północnej i Karaibów. Zespół podczas turnieju potwierdził wyjątkowe postępy w porównaniu do imprezy z poprzednich lat. W 2019 roku Grenlandia zajęła trzecie miejsce i wywalczyła brązowy medal w rywalizacji kontynentalnej, natomiast w 2021 roku zdobyła tytuł wicemistrzowski, przegrywając w finale z Portoryko.
W czerwcu 2023 roku na własnym boisku w stolicy kraju, w Nuuk, Grenlandia zanotowała wspaniały występ wśród drużyn tego regionu świata. Wszystkie drużyny w turnieju zostały pokonane, a w finale doświadczyła tego Kanada, notując porażkę 15:17. Grenlandki popisały się najlepszą defensywą w turnieju.
Duński trener reprezentacji Grenlandii, Anders Friis po wywalczeniu awansu powiedział, że radość na wyspie przypominała tę, która miała miejsca w 1992 roku w Danii, gdy piłkarze sensacyjnie sięgnęli po mistrzostwo Europy. "Jeździły samochody, trąbiły, a z okien zwisały flagi Grenlandii. Wszyscy zwrócili na nas uwagę" - mówił.
Friis bez ogródek wypowiedział się o potencjale swojego zespołu. "Mamy całkiem niezłą ekipę z trzeciej ligi duńskiej" - stwierdził.
Z jednej strony Grenlandia odzyskała entuzjazm i ducha, tworząc wyjątkową atmosferę w składzie, to z drugiej strony głównym problemem jest brak doświadczenia. Tylko garstka zawodniczek występuje w niższych ligach Danii, a trzon reprezentacji występuje w krajowej lidze na Grenlandii. Lokalne drużyny nie mierzyły się z silniejszymi przeciwnikami przez ostatnie lata.
Ekipa Grenlandii na MŚ przybyła w składzie ponad 200 osób specjalnym lotem czarterowym do Norwegii. Trasa liczyła 3000 km.
Pierwszy mecz w turnieju udowodnił, że na pierwsze zwycięstwo Grenlandia będzie musiała jeszcze poczekać. Nic dziwnego wszak w tym kraju, liczącym 56 000 mieszkańców, zarejestrowanych jest 1200 aktywnych piłkarek ręcznych. Norwegia ma prawie trzy razy więcej zawodniczek (135 000), a obywateli niecałe 5,5 miliona.
Jakkolwiek w następnych starciach grupowych nie należy spodziewać się sukcesów Grenlandii to już rywalizacja o Puchar Prezydenta (o 25. miejsce) może przynieść wyczekiwaną wygraną, choć jedną.
Przejdź na Polsatsport.pl