Haaland nie wytrzymał! Mocne słowa po kontrowersji w hicie. Będzie kara?
Erling Haaland nie gryzł się w język po meczu Manchester City - Tottenham. Norweg najpierw w ostrych słowach zwrócił się do sędziego, a następnie zamieścił mocny wpis w mediach społecznościowych.
Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a najwięcej emocji wzbudziła sytuacja z doliczonego czasu gry. Wtedy sędzia Simon Hooper przerwał znakomitą kontrę Manchesteru City. Zamiast sytuacji sam na sam Jacka Grealisha, był więc rzut wolny z własnej połowy. Zachowanie arbitra mogło zaskoczyć, gdyż w początkowej fazie akcji zastosował przywilej korzyści, by kilka sekund później z niego zrezygnować.
Zobacz także: Były piłkarz Manchesteru United ukarany za przestępstwo! Używał... plakietki zmarłej osoby
To rozwścieczyło i piłkarzy Manchesteru City, i Pepa Guardiolę. Po końcowym gwizdku nikt nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra. Kamery zarejestrowały nawet niewybredne słowa Haalanda, które Norweg skierował pod adresem Hoopera.
Minęło kilka minut, a Haaland skomentował wszystko w mediach społecznościowych. Wpis był krótki i zawierał jedno pytanie "co do cholery?".
Internauci już teraz zastanawiają się, czy Norweg zostanie ukarany za swoje zachowanie.
Przejdź na Polsatsport.pl