Kapitalne widowisko w szlagierze Premier League. Sześć bramek i emocje w końcówce
Manchester City zremisował u siebie z Tottenhamem Hotspur 3:3 w 14. kolejce angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. To był trzeci z rzędu ligowy mecz bez zwycięstwa obrońców tytułu, którzy spadli na trzecie miejsce w tabeli.
Już w szóstej minucie prowadzenie Tottenhamowi dał Heung-Min Son, ale później na boisku dominowali gospodarze. Remis na tablicy wyników pojawił się już po trzech minutach, bo tym razem Koreańczyk zanotował samobójcze trafienie. Natomiast w 31. na 2:1 trafił Phil Foden.
ZOBACZ TAKŻE: Trzy bramki i trzy punkty. Legia wygrała w Lubinie
Podopieczni trenera Pepa Guardioli powinni byli wygrywać wyżej, ale obramowanie bramki ratowało "Koguty" po strzałach Jeremy'ego Doku i Juliana Alvareza. Niewykorzystane okazje zemściły się w 69. minucie, kiedy do remisu doprowadził Giovani Lo Celso.
Manchester na prowadzenie wrócił w 81. minucie za sprawą gola Jacka Grealisha, ale utrzymać korzystnego wyniku nie zdołał. W 90. punkt gościom zapewnił Dejan Kulusevski.
O ile mistrz Anglii w końcówce roztrwonił przewagę, to Liverpool zdołał w niej odwrócić losy meczu. "The Reds" bowiem na własnym stadionie przegrywali z Fulham 2:3, ale gole Wataru Endo w 87. i Trenta Alexandra-Arnolda w 88. minucie pozwoliły im zdobyć trzy punkty.
W tabeli drugi Liverpool do prowadzącego Arsenalu traci dwa punkty, a Manchester trzy. "Kanonierzy", których piłkarzem jest Jakub Kiwior, już w sobotę pokonali u siebie Wolverhampton Wanderers 2:1.
Manchester City 3:3 Tottenham Hotspur (2:1)
Bramki: Son Heung-Min (sam.) 9, Phil Foden 31, Jack Grealish 81 - Son Heung-Min 6, Giovani Lo Celso 69, Dejan Kulusevski 90
Przejdź na Polsatsport.pl