Wielka tragedia na meczu PKO BP Ekstraklasy. Nie żyje kibic, który był reanimowany
Do wielkiej tragedii doszło podczas sobotniego meczu PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Widzewem Łódź a Radomiakiem Radom (0:3). Spotkanie musiało zostać przerwane w 18. minucie z powodu zasłabnięcia jednego z kibiców gospodarzy. Mimo reanimacji i odzyskania przytomności, sympatyk miejscowej drużyny zmarł w szpitalu. Taką informację przekazał klub z Łodzi.
Do fatalnego w skutkach zdarzenia doszło w 18. minucie meczu, kiedy z wysokości trybun doszły przerażające wieści o zasłabnięciu jednego z fanów Widzewa. Sędzia przerwał spotkanie, ponieważ sytuacja była bardzo poważna. Doniesienia mówiły o zatrzymaniu akcji serca i koniecznej reanimacji.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje legenda niemieckiego klubu. Był strzelcem historycznego gola
Służby medyczne zareagowały błyskawicznie. Udało się odzyskać przytomność kibica, który natychmiast został przewieziony do szpitala. Niestety, jeszcze tego samego wieczora Widzew przekazał tragiczną wiadomość o tym, że kibic zmarł.
"Przekazujemy smutne wieści. Pomimo błyskawicznej reakcji służb i podjęcia akcji ratunkowej, kibic Widzewa Łódź, który zasłabł na stadionie, zmarł w szpitalu.
Ślemy wyrazy współczucia i łączymy się w bólu z bliskimi" - napisał klub z Łodzi w mediach społecznościowych.
Mecz Widzew - Radomiak zakończył się zwycięstwem gości 3:0.
Przejdź na Polsatsport.pl