Short track. Puchar Świata w Pekinie. Gdzie oglądać?

Short track. Puchar Świata w Pekinie. Gdzie oglądać?
fot. Cyfrasport
Kamila Stormowska

W sobotę i niedzielę w Pekinie zostaną rozegrane trzecie w tym sezonie zawody pucharu świata w short tracku. W piątkowych kwalifikacjach reprezentanci Polski zapewnili sobie dziewięć kwalifikacji do wyścigów głównych, a kolejnych jedenaście szans na awans będziemy mieli w repasażach. Transmisje zawodów od godziny 7:00 w Polsacie Sport Extra.

Pierwsze pucharowe starty w tym sezonie odbyły się w październiku w Montrealu, gdzie na legendarnej Maurice Richard Arenie odbyły się dwie pierwsze edycje pucharu świata. Teraz przez najbliższe dwa weekendy rywalizacja na krótkim torze odbywać się będzie w Azji. W najbliższą sobotę i niedzielę finałowe wyścigi zaplanowano w Pekinie, a tydzień później w Seulu. Dla Biało-Czerwonych premierowe występy w Kanadzie wypadły dobrze, ale do pełni szczęścia zabrakło medalu, choć okazji ku temu mieliśmy kilka.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kolejna afera dopingowa w łyżwiarstwie. Włoch zagrożony dyskwalifikacją

 

W obu zawodach w Montrealu mieliśmy łącznie sześć szans medalowych. Dwukrotnie w finale A startowała Kamila Stormowska. Na 500 metrów jadąc na pozycji medalowej, zanotowała upadek i ostatecznie została sklasyfikowana na 4 miejscu. Na dystansie dwukrotnie dłuższym nasza zawodniczka otrzymała karę i ostatecznie została sklasyfikowana na piątej pozycji. W rywalizacji mężczyzn nie zawiódł Diane Sellier, który awansował do obu finałów A na 1000 i 500 metrów. W decydujących wyścigach reprezentant zajmował odpowiednio piąte i czwarte miejsca. - Myślę, że bliżej zdobycia medalu byłem na 500 metrów, ale rezultat osiągnięty na 1000 metrów utwierdził mnie, że także i na tym dystansie mogę osiągać dobre wyniki – ocenił swój start w Kanadzie reprezentant Polski. Sporo kontrowersji towarzyszyło finałowej rywalizacji na 500 metrów. Doszło w nim do starcia naszego zawodnika z Shaolinem Liu. Sędziowie po analizie video wykluczyli Selliera, a reprezentanta Chin ukarali żółtą kartką za niesportowe zachowanie. To rozstrzygnięcie dało Sellierowi czwarte miejsce na tym dystansie, a Liu został przesunięty na ostatnie miejsce w klasyfikacji końcowej na tym dystansie.

W Montrealu bez medalu…

Ostatnią indywidualną szansę na podium w Kanadzie miał debiutujący w naszej kadrze Felix Pigeon, który w decydującym wyścigu na 1000 metrów jadąc na trzeciej pozycji próbował wyprzedzić Chińczyka Liu Shaoanga, zanotował upadek. Sędziowie uznali, że w tej sytuacji zawinił reprezentant Polski, którego ukarał żółtą kartką, co skutkowało przesunięciem na koniec klasyfikacji końcowej na tym dystansie. Niestety, ale ten upadek w starciu z Chińczykiem miał dla Pigeona dużo boleśniejsze konsekwencje, bowiem nasz zawodnik doznał złamania części pobocznej kostki i do połowy grudnia ma nogę w Cortezie, więc jego start w Pekinie jest wykluczony.

 

W Kanadzie mieliśmy jeszcze szansę na medal w rywalizacji sztafet mieszanych. Finałowy wyścig miał swoją dramaturgię. Polacy rywalizujący w składzie Nikola Mazur, Michał Niewiński, Felix Pigeon i Kamila Stormowska zajmowali czwarte miejsce, ale w końcówce byli nawet drudzy za Włochami, bo doszło do upadku reprezentantów Chin i Korei Południowej. Sędziowie zdecydowali się przerwać wyścig i powtórzyć go w pełnej obsadzie. W naszej kadrze zmęczonego Niewińskiego zastąpił Diane Sellier. W powtórzonym finale nasza sztafeta finiszowała na trzecim miejscu za ekipami Chin i Korei Południowej, ale niestety w czasie wyścigu popełniliśmy błąd przy zmianie i zostaliśmy ukarani wykluczeniem, co skutkowało przesunięciem nas na czwarte miejsce, dzięki czemu medal brązowy w tej konkurencji zdobyli Włosi. - Błędy się zdarzają. Nie byłem gotowy, aby zobaczyć Felixa przede mną i nie mogłem już uniknąć tej zmiany. Nie jesteśmy na siebie źli z powodu tej sytuacji, a w następnych wyścigach będziemy jeszcze bardziej ostrożni – mówił po wyścigu Sellier.

Do trzech razy sztuka?

Przed naszą kadrą dwa kolejne pucharowe weekendy, tym razem w Chinach i Korei Południowej. W porównaniu do zawodów w Montrealu, przed startem w Pekinie doszło do dwóch zmian w naszej kadrze. W miejsce kontuzjowanego Piegeona startować będzie wracający po wyleczeniu urazu Paweł Adamski, a za Annę Falkowską w kadrze pojawiła się Ada Majewska, dla której będzie to debiut w pucharze świata w kategorii seniorów. - Felix jest w końcowej fazie leczenia urazu, czeka go spokojny powrót do sportu. Paweł potrzebuje czasu, aby wrócić do swojej optymalnej dyspozycji. Widać, że dojrzał mentalnie i dobrze wykorzystał czas leczenia urazu. Podobnie jak całemu teamowi - życzę powodzenia Adzie – dla niej jest to rzut na głęboką wodę, ale Ada jest optymistycznie nastawiona do startu – zapewnia trenerka naszej kadry, Urszula Kamińska.

Dwie "pięćsetki" Kuczyńskiego!

W piątkowych kwalifikacjach zapewniliśmy sobie łącznie dziewięć szans medalowych plus kolejnych jedenaście w repasażach o awans do wyścigów głównych. Indywidualnie najlepiej z Biało-Czerwonych zaprezentował się Łukasz Kuczyński, który zapewnił sobie awans do ćwierćfinałów na rozgrywanym dwa razy w Pekinie dystansie 500 metrów. - Jestem zadowolony z kwalifikacji na obu „pięćsetkach”. Nie tylko dlatego ze wszedłem do pucharu świata, ale również z powodu mocnej obsady na jednej i drugiej konkurencji. Biegi nie były łatwe. Udało mi się uzyskać dobre czasy – podsumował swój start eliminacjach Łukasz Kuczyński. W sobotnich ćwierćfinałach na 500 metrów poza Kuczyńskim awans zapewnił sobie także Diane Sellier oraz w komplecie nasze panie: Nikola Mazur, Kamila Stormowska i Gabriela Topolska. W niedzielnej rywalizacji na najkrótszym indywidualnym dystansie aktualnie pewnym startu w ćwierćfinale jest jedynie Kuczyński.

 

Na 1500 metrów żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się awansować bezpośrednio do półfinału – troje z nich wystartuje w sobotnich porannych wyścigach repasażowych. Na dystansie 1000 metrów awans do ćwierćfinału zapewniła sobie Stormowska oraz Michał Niewiński, a kolejna Polaków o awans powalczy w repasażach.

 

Z trzech konkurencji sztafet do półfinału awans zapewniły sobie po raz pierwszy w tym sezonie nasze panie. Polki startujące w składzie Ada Majewska, Nikola Mazur, Kamila Stormowska i Gabriela Topolska zajęły w swoim wyścigu ćwierćfinałowym trzecie miejsce za ekipami Kanady i Włoch, ale miały czasy lepsze od pozostałych sztafet z trzecich miejsc Kazachstanu (także awansował) i Chin (brak awansu) i w sobotnim półfinale nasze zawodniczki o awans do wielkiego finału rywalizować będą z Kanadyjkami, Japonkami i Koreankami.

 

Niestety do półfinału awansu nie wywalczyli panowie oraz sztafeta mieszana. W rywalizacji sztafet męskich zajęliśmy w swoim wyścigu ćwierćfinałowym trzecie miejsce za Kanadą i Belgią, do której straciliśmy ponad trzy sekundy. Podobnie było w konkurencji sztafet mieszanych, gdzie także nasz team zajął trzecie miejsce w swoim wyścigu ćwierćfinałowym za Kanadą i Kazachstanem, a przed Koreą Południową. Wszystko szło po naszej myśli aż do momentu upadku, którego niestety nie sposób odratować na tak szybkiej konkurencji i krótkim dystansie. Szkoda że nie mogliśmy zaprezentować pełni potencjału, ponieważ jesteśmy gotowi, aby zaprezentować na tym dystansie o wiele więcej – uważa Kuczyński.

Koniec sezonu dla Maliszewskiej!

Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego poinformował, że na podstawie porozumienia zawartego przez Polską Agencję Antydopingową, Światową Agencję Antydopingową i zawodniczkę Natalię Maliszewską – łyżwiarka szybka zgodziła się na przyjęcie kary 14 miesięcy dyskwalifikacji.

 

– Cieszę się, że cała sprawa znalazła już swój finał – mówi Natalia Maliszewska. Wiem, na czym stoję i mogę planować najbliższą przyszłość. Najważniejsze, że będę mogła powrócić do profesjonalnych treningów już od przyszłego sezonu i spokojnie przygotowywać się do kolejnych Igrzysk Olimpijskich - powiedziała na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

 

Zatem wiemy już na pewno, że w tym sezonie Maliszewska na pewno już nie wystartuje w zawodach pucharu świata. - Czekamy z niecierpliwością na powrót Natalii. Cieszymy się, że nowy sezon przygotowawczy grupa rozpocznie w komplecie – podkreśla Urszula Kamińska.

Plan transmisji zawodów Pucharu Świata w short tracku w Pekinie.

Sobotnie i niedzielne zawody na żywo od godz. 7:00 w Polsacie Sport Extra.

Sobota (9 grudnia):

 

Godz. 7:00 (Polsat Sport Extra) - ćwierćfinały 500 metrów (I) kobiet i mężczyzn (w ćwierćfinałach wystartują Nikola Mazur, Kamila Stormowska, Gabriela Topolska, Diane Sellier i Łukasz).


Godz. 7:41 (Polsat Sport Extra) - półfinały 1500 metrów kobiet i mężczyzn (w repasażach o awans powalczą Ada Majewska, Mateusz Mikołajuk i Neithan Thomas).


Godz. 8:17 (Polsat Sport Extra) - półfinały 500 metrów (I) kobiet i mężczyzn.


Godz. 8:47 (Polsat Sport Extra) - finały 1500 metrów kobiet i mężczyzn.


Godz. 9:27 (Polsat Sport Extra) - finały 500 metrów (I) kobiet i mężczyzn.


Godz. 10:01 (Polsat Sport Extra) - finały sztafety mieszanej.


Godz. 10:35 (Polsat Sport Extra) - półfinały sztafet kobiet i mężczyzn (z udziałem sztafety kobiet).

Niedziela (10 grudnia):

Godz. 7:00 (Polsat Sport Extra) - ćwierćfinały 1000 metrów kobiet i mężczyzn (w ćwierćfinale wystartują Kamila Stormowska i Michał Niewiński, a w repasażach o awans powalczą Gabriela Topolska, Paweł Adamski i Neithan Thomas).


Godz. 7:34 (Polsat Sport Extra) - ćwierćfinały 500 (II) metrów kobiet i mężczyzn (w ćwierćfinale wystartuje Łukasz Kuczyński, a w repasażach o awans powalczą także Ada Majewska, Nikola Mazur i Mateusz Mikołajuk).


Godz. 8:13 (Polsat Sport Extra) - półfinały 1000 metrów kobiet i mężczyzn.


Godz. 8:31 (Polsat Sport Extra) - półfinały 500 metrów (II) kobiet i mężczyzn.


Godz. 9:01 (Polsat Sport Extra) - finały 1000 metrów kobiet i mężczyzn.


Godz. 9:31 (Polsat Sport Extra) - finały 500 metrów (II) kobiet i mężczyzn.


Godz. 10:18 (Polsat Sport Extra) - finały sztafet kobiet i mężczyzn.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie