Urszula Kamińska: Prezentujemy wysoki poziom
W sobotę i niedzielę w Pekinie zostaną rozegrane trzecie w tym sezonie zawody pucharu świata w short tracku. W stolicy Chin wystąpi dziesięcioosobowa reprezentacja Polski z medalowymi aspiracjami. - Czasem aby zdobyć medal trzeba przejechać kilka finałów i wyciągnąć odpowiednie wnioski z każdego startu, wiedzieć co działa, a co jest do poprawy. Każdy etap konkurencji wymaga trochę innego podejścia, ale cel jest jeden - wygrać! – zapewnia trenerka naszej kadry, Urszula Kamińska.
Grzegorz Michalewski: Trzecie w tym sezonie zawody pucharu świata odbędą się w Pekinie. W dwóch poprzednich, które odbyły się w Montrealu nie udało się zdobyć żadnego medalu. Zatem do trzech razy sztuka?
Urszula Kamińska: Medal jest zawsze wypadkową wielu dobrych decyzji podjętych przed i w trakcie biegu. Prezentujemy wysoki poziom sportowy, a do zdobycia medalu brakuje niewiele. Kolejny raz liczę na dobre występy i życzę zawodnikom zwieńczenia startu w zawodach zdobytym medalem!
ZOBACZ TAKŻE: Wraca PŚ w short tracku. W Pekinie Polacy liczą na pierwszy medal
Wróćmy jeszcze do tych dwóch pierwszych startów w Kanadzie. Jak je Pani ocenia pod kątem sportowym?
- Zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony, po zawodach wyciągnęliśmy wnioski, ruszyliśmy do pracy z zapałem i z myślą o drugiej części sezonu.
Podczas obu startów w Montrealu w finale A na 500 i 1000 metrów startowali Kamila Stormowska i Diane Sellier. Ponadto na 1000 metrów bliski historycznego podium w pucharze świata był debiutujący w naszej kadrze Felix Pigeon. Czy poza szczęściem zabrakło czegoś, aby w Kanadzie można było zdobyć przynajmniej jeden medal?
- Nie, nie zabrakło niczego. To są młodzi, perspektywiczni zawodnicy, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia w rywalizacji indywidualnej na poziomie zawodów pucharu świata. Czasem aby zdobyć medal trzeba przejechać kilka finałów i wyciągnąć odpowiednie wnioski z każdego startu, wiedzieć co działa, a co jest do poprawy. Każdy etap konkurencji wymaga trochę innego podejścia, ale cel jest jeden - wygrać!
Cieszy na pewno fakt, że nasi łyżwiarze nie boją się podejmować ryzyka i jeżdżą agresywnie walcząc z najlepszymi. W niektórych sytuacjach brakowało jednak chłodnej głowy i przez co uciekło nam kilka okazji do zajęcia wysokich pozycji. Jaka jest recepta, aby znaleźć na to złoty środek?
- Do tego potrzebna jest większa możliwość startów i tym samym rywalizacji z najsilniejszymi. Nie popełnia błędów ten co nic nie robi.
W Kanadzie najbliżej podium była nasza sztafeta mieszana, która podczas pierwszych zawodów pucharu świata zajęła czwarte miejsce. Zresztą w decydującym wyścigu mieliście pecha. Najpierw po upadku reprezentantów Chin i Korei Południowej walczyliście z Włochami o złoto, jednak sędziowie zdecydowali się przerwać wyścig i powtórzyć go w pełnej obsadzie. Za drugim razem nasza drużyna choć minęła linię mety na trzecim miejscu, to jednak otrzymała karę za źle przeprowadzoną zmianę.
- O wyniku końcowym zadecydował błąd na zmianie, jednak trzeba pamiętać także to, że pomimo dokonania zmiany w niekorzystnym dla nas momencie, jechaliśmy na pozycji medalowej. Chciałabym abyśmy tym razem mieli okazję powalczyć również o podium.
Wiemy już na pewno, że w tym sezonie na pewno nie wystartuje już Natalia Maliszewska, która ostatecznie została zdyskwalifikowana na okres czternastu miesięcy za naruszenie przepisów antydopingowych. Z jednej strony stracony sezon, ale z drugiej mogło być dużo gorzej…
- Czekamy z niecierpliwością na powrót Natalii. Cieszymy się, że nowy sezon przygotowawczy grupa rozpocznie w komplecie.
W Montrealu swoje premierowe występy w „dorosłym” pucharze świata zaliczyła młoda Anna Falkowska oraz startujący po raz pierwszy w kadrze Polski, Felix Pigeon. Teraz czekają nas zmiany w kadrze, bo podczas rywalizacji pucharowej w Azji zabraknie Pigeona, który nabawił się urazu i zastąpi go wracający po kontuzji Paweł Adamski. W miejsce Falkowskiej wystartuje Ada Majewska, dla której będzie to debiut w zawodach pucharu świata.
- Felix jest w końcowej fazie leczenia urazu, czeka go spokojny powrót do sportu. Paweł potrzebuje czasu, aby wrócić do swojej optymalnej dyspozycji. Widać, że dojrzał mentalnie i dobrze wykorzystał czas leczenia urazu. Podobnie jak całemu teamowi - życzę powodzenia Adzie – dla niej jest to rzut na głęboką wodę, ale Ada jest optymistycznie nastawiona do startu.
Transmisje zawodów pucharu świata w short tracku w Pekinie w sobotę i niedzielę od godz. 7:00 na żywo w Polsacie Sport Extra.
Przejdź na Polsatsport.pl