Podział punktów w Radomiu. Zmarnowana szansa gospodarzy
W sobotnim meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy ekipa Radomiaka Radom zremisowała na własnym boisku z Górnikiem Zabrze 1:1. Obie bramki padły w pierwszej połowie. Goście od 51. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce za drugą żółtą dla Norberta Barczaka. Miejscowi nie wykorzystali jednak gry w przewadze.
Przed tygodniem nowy trener Radomiaka Maciej Kędziorek zaliczył udany debiut w wygranym 3:0 wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź. W sobotę po raz pierwszy "Zieloni" wystąpili pod jego wodzą na własnym stadionie. Warunki do gry były niezłe i od początku obydwie drużyny nastawiły się na ofensywę.
W 5. minucie Rafał Wolski posłał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale strzał głowa Pedro Henrique okazał się minimalnie niecelny. W walce o górną piłkę napastnik Radomiaka ucierpiał i pomocy musiał mu udzielić klubowy lekarz.
W 19. minucie gospodarze wykonywali kolejny rzut wolny w pobliżu pola karnego Górnika, ale po nim to goście wyprowadzili błyskawiczną akcję. Po podaniu Słowaka Adriana Kapralika Niemiec Lawrence Ennali znalazł się w sytuacji sam na sam z Albertem Posiadałą i pewnym strzałem zdobył bramkę.
Radomiak mógł szybko wyrównać. Lisandro Semedo podał w pole karne do Ediego Semedo, którego strzał efektowną paradą obronił Danel Bielica.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Piątkowski bohaterem Salzburga
Tuz przed przerwą radomianie dopięli swego. W 44. minucie Wolski dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę brazylijskiego obrońcy Raphaela Rossiego, który posłał piłkę do siatki.
Górnik mógł odzyskać prowadzenie jeszcze przed przerwą. Kaparlik, po akcji Ennalego, oddał strzał z kilku metrów, ale trafił w stojącego tuż przed bramką... Sebastiana Musiolika.
Druga połowa rozpoczęła się dla Górnika pechowo. Norbert Barczak sfaulował na środku boiska Wolskiego za co otrzymał drugą żółtą kartkę i goście musieli grać w liczebnym osłabieniu. W tej sytuacji trener Jan Urban zdecydował się wprowadzić na boisko Pawła Olkowskiego, który zastąpił jedynego napastnika - Musiolika.
Górnik jednak nie rezygnował z ataków. Groźny strzał z dystansu, minimalnie niecelny, oddał Hiszpan Dani Pacheco. W 64. minucie jeszcze bliżej zdobycia bramki był Kapralik - znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale strzelił obok słupka.
Z czasem zawodnikom grę coraz bardziej utrudniał padający śnieg. W końcówce Radomiak mocniej zaatakował. Najlepszych szans nie wykorzystali Pedro Henrique i Leonardo Rocha. Ich strzały głową z kilku metrów powstrzymał znakomitymi interwencjami Bielica.
Radomiak Radom – Górnik Zabrze 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Lawrence Ennali (19), 1:1 Raphael Rossi (44-głową)
Żółta kartka – Radomiak Radom: Luizao, Michał Kaput, Raphael Rossi; Górnik Zabrze: Michal Siplak, Norbert Barczak, Rafał Janicki, Dani Pacheco
Czerwona kartka za drugą żółtą – Górnik Zabrze: Norbert Barczak (51)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 5 647
Radomiak Radom: Albert Posiadała - Damian Jakubik (46. Daniel Pik), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Edi Semedo (76. Christos Donis), Michał Kaput, Luizao (76. Krystian Okoniewski), Rafał Wolski (79. Leonardo Rocha), Lisandro Semedo (68. Leandro) - Pedro Henrique
Górnik Zabrze: Daniel Bielica – Norbert Barczak, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Michal Siplak – Lawrence Ennali, Damian Rasak, Dani Pacheco (79. Filipe Nascimento), Adrian Kapralik (88. Robert Dadok), Daisuke Yokota (79. Kamil Lukoszek) – Sebastian Musiolik (55. Paweł Olkowski)
Przejdź na Polsatsport.pl