Siatkarski mistrz Europy pracuje jako ochroniarz. "Plan jest taki, by dotrwać do emerytury"
Filip Vujić, siatkarski mistrz Europy z 2011 roku, kilka lat temu całkowicie zmienił swoje życie. Po przedwczesnej rezygnacji z siatkówki postawił na MMA, a zarabia, pracując jako... ochroniarz.
Vujić był członkiem drużyny "Orłów" na mistrzostwach Starego Kontynentu w 2011 i 2013 roku. Z obu imprez Serbowie wrócili z medalami (odpowiednio: złotym i brązowym), choć wkład Filipa Vujicia w te sukcesy był znikomy, gdyż podstawowym libero był wówczas Nikola Rosić.
ZOBACZ TAKŻE: Wielka siatkarska gwiazda zagra dla Polski? Zaskakujący komunikat
Wkrótce po duńsko-polskim Euro 2013 zawodnik zrezygnował z siatkówki, by poświęcić się... mieszanym sztukom walki, które były jego pasją od najmłodszych lat. Póki co kariera 34-latka w MMA wypada wyjątkowo blado. Vujić, który od ostatniego występu na siatkarskich parkietach przytył około 30 kilogramów, stoczył dotychczas dwa pojedynki zawodowe i... oba przegrał. Na gali GCF 41, na której debiutował starciem z Danielem Machackiem, został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe ciosy, zaś na gali FCR 4 uległ przez nokaut (uderzenia pięściami) Antonowi Turkaljowi.
Wielkich pieniędzy na MMA Serb na razie się nie dorobił, więc aby mieć na życie, Vujić pracuje jako... ochroniarz.
- Mówi się, że zawodnicy wagi ciężkiej osiągają szczyt formy w wieku 35-36 lat, więc mam jeszcze trochę czasu. Chciałbym walczyć do czterdziestego roku życia. Plan jest taki, by dotrwać do państwowej emerytury za zasługi sportowe, do której prawo nabędę właśnie po ukończeniu czterdziestu lat. Poza MMA normalnie pracuję. Jestem ochroniarzem w Belgradzie, więc można powiedzieć, że idealnie wpasowuje się to w moją nową aktywność, ale wszelkie spory staram się oczywiście rozwiązywać pokojowo - powiedział w podcaście "Serviranje sa Ivanom i Vemom".
Filip Vujić był wychowankiem Crvenej zvezdy Belgrad. Z "Czerwono-Białymi" sięgnął po trzy mistrzostwa, cztery Puchary i trzy Superpuchary Serbii. Z drużyną narodową zdobył złoto i brąz mistrzostw Europy.
Przejdź na Polsatsport.pl