Mistrz świata pobiegnie na nowym dystansie. Celem złoto na igrzyskach w Paryżu
Amerykański sprinter Noah Lyles, który podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie w 2023 roku zdobył trzy złote medale, postanowił wydłużyć dystans i trenuje także na 400 m, by w Paryżu na igrzyskach móc powalczyć o cztery złote krążki i zapisać się na kartach historii.
W Budapeszcie triumfował w biegach na 100 i 200 metrów oraz z kolegami w sztafecie 4x100 m, dzięki czemu stał się pierwszym sprinterem od czasów legendarnego Jamajczyka Usaina Bolta, który w jednym czempionacie globu trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium. Za to osiągnięcie otrzymał na poniedziałkowej gali World Athletics w Monte Carlo wyróżnienie.
ZOBACZ TAKŻE: Igrzyska w Paryżu zmorą mieszkańców. Czekają ich utrudnienia
W 2024 roku w Paryżu podczas rywalizacji olimpijskiej chciałby walczyć o cztery złota, oprócz biegów indywidualnych na 100 i 200 m oraz w sztafety 4x100, także na dystansie 4x400 m.
- Po tym, czego dokonałem w Budapeszcie, gdy zobaczyłem, co moje ciało może wytrzymać pomyślałem, gdy podsunięto mi ten pomysł (startu na 400 m - PAP), że mógłbym sprawdzić się na tym dystansie. Trenuję od dłuższego czasu i jeśli w sztafecie 4x400 m będą mnie potrzebować i pozwolą pobiec, to chcę spróbować. To jest zawsze ostatni wyścig, nie mam więc nic do stracenia - powiedział Lyles dziennikowi „L'Equipe”.
26-latek biegał już w swojej karierze na 400 m w szkole średniej. Jako gwiazda drużyny akademickiej w prestiżowej rywalizacji Penn Relays, czyli mistrzostwach USA, wyprowadził ją z drugiego na pierwsze miejsce.
Lyles w igrzyskach w Tokio wywalczył brąz na 200 m, choć był zaliczany do faworytów. Na linii mety nie potrafił ukryć łez, które były nie tylko wyrazem rozczarowania, ale i jego kondycji psychicznej. Po zawodach przyznał, że przed igrzyskami cierpiał na depresję.
Przejdź na Polsatsport.pl