Rosyjski trener w samych superlatywach o Sabalence. "Nie widać tego u innych"
Dmitrij Tursunow był trenerem kilku wielkich nazwisk kobiecego tenisa. Pod jego opieką skrzydła rozwijała m.in. Aryna Sabalenka. Rosyjski trener postanowił wskazać to, co stanowi różnicę między nią, a innymi zawodniczkami.
Aryna Sabalenka to jedna z największych rywalek Igi Świątek. Panie mierzyły się ze sobą dziesięć razy. Siedmiokrotnie triumfowała Polka. Według słynnego trenera, Dmitrija Tursunowa, to właśnie Białorusinka ma pewną przewagę nad Świątek i innymi tenisistkami. Jest nią ogromna samodyscyplina.
- Ma ogromną motywację, której w zasadzie nie widać u innych tenisistek. Wśród mężczyzn to Novak Djoković wykazuje się podobną. Podam przykład. Gdy ktoś po rozegraniu w półfinale pięciu setów odmawia kawałka czekolady, bo zawiera gluten, to panuje nad swoją samodyscypliną. Która z pozostałych tenisistek jest gotowa na poświęcenia? Forhend lub bekhend zawsze można ulepszyć, a samodyscypliny nie da się wytrenować. Człowiek sam musi się pilnować - stwierdził.
Tursunow to były rosyjski tenisista, który nie zwojował świata na korcie, ale dobrze sprawdzał się poza nim. Trenował m.in. Emmę Raducanu, Belindę Bencic, Weronikę Kudermetovą i właśnie Sabalenkę.
Rosjanin nie gryzł się w język i poruszył także kwestię wzajemnych relacji między sportowcami. Według jego opinii, nie każdy zasłużył na to, by go szanować. Nie określił jednak, kogo ma na myśli.
- Szacunek do drugiej osoby jest bardzo ważny, ale na niego trzeba sobie zapracować. Uważam, że nie każdy w tourze zasługuje na szacunek - dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl