Każda seria musi się kiedyś skończyć
Po ośmiu zwycięstwach z rzędu, porażki w lidze NHL doznali hokeiści Edmonton Oilers. W czwartek ulegli we własnej hali ekipie Tampa Bay Lightning 4:7. Aż cztery gole zdobył dla gości Steven Stamkos.
Stamkos wynik otworzył już w 67. sekundzie, a sześć minut później podwyższył Tyler Motte. Druga tercja należała do Oilers, którzy zdobyli w niej trzy bramki. Na listę strzelców wpisali się kolejno Darnell Nurse, Connor McDavid i Zach Hyman.
ZOBACZ TAKŻE: Włosi pokonani! Polacy zagrają w finale
"Nafciarze" prowadzenie utrzymali do 47. minuty. Wówczas wyrównał Stamkos, a w ostatnich ośmiu minutach kibice zobaczyli jeszcze aż pięć goli.
Goście na dobre przejęli kontrolę nad meczem dzięki trafieniom Nikity Kuczerowa i Stamkosa. Oilers zmniejszyli stratę, gdy bramkę zdobył Ryan Nugent-Hopkins, ale w końcówce dobili ich Anthony Cirelli i Stamkos, którzy wykorzystali wycofanie bramkarza.
Oprócz Stamkosa bohaterem Lightning był bramkarz Andriej Wasilewski, który zatrzymał aż 53 strzały.
- Gdyby nie on, ten mecz nawet nie byłby wyrównany. Należy mu się uznanie - komplementował kolegę Stamkos.
Przejdź na Polsatsport.pl