Muzyczny występ legendarnego piłkarza. Fani zachwyceni
Były piłkarz Manchesteru United Francuz Eric Cantona zagra w kwietniu koncert w filharmonii w norweskim Kristiansand, co zostało odebrane jako ukłon dla kraju, w którym fanklub angielskiego klubu jest największy poza Wielką Brytanią i liczy 46 tysięcy członków.
O koncercie 6 kwietnia poinformowała w czwartek miejscowa filharmonia, podkreślając, że będzie to wielkie wydarzenie nie tylko dla miasta, lecz też dla kraju. "Ten wielki artysta futbolu stał się artystą wielkiej sceny muzycznej” - napisano.
ZOBACZ TAKŻE: Źle się dzieje w państwie piłkarskim
- W Norwegii śledzimy jego karierę od wielu lat najpierw jako piłkarza, później aktora i reżysera, a teraz muzyka, więc sala będzie z pewnością wyprzedana. Dla nas jest żywą legendą futbolu, a jego muzyka jest w stylu Leonarda Cohena i Serge'a Gainsbourga - powiedział Daniel Stamnes z filharmonii w Kristiansand lokalnemu dziennikowi ”Faedrelandsvennen”.
57-letni obecnie Cantona grał na pozycji ofensywnego pomocnika i napastnika m.in. w Auxerre, Olympique, Montpellier, Leeds, a od 1992 roku do zakończenia kariery w 1997 w Manchesterze United, w którym rozegrał 144 mecze, strzelając 64 bramki. W reprezentacji Francji rozegrał 45 spotkań i zdobył 20 goli.
Norweski fanklub Manchesteru United powstał w 1981 roku. Z angielskim klubem związanych było wielu norweskich piłkarzy, m.in. były trener Legii Warszawa Henning Berg i Ole Gunnar Solskjaer, który później od grudnia 2018 do listopada 2021 prowadził klub.
Dla porównania, norweski klub kibica Manchesteru City, w którym gra Erling Haaland, liczy... 2700 członków.
- Do United Norwegowie czują wielką miłość, a Cantona jest u nas do dzisiaj wielkim idolem - podkreślił Stamnes.
Przejdź na Polsatsport.pl