Sensacyjna wpadka Manchesteru City u siebie

Piłka nożna
Sensacyjna wpadka Manchesteru City u siebie
fot. PAP
Mistrz Manchester City zaledwie zremisował u siebie z Crystal Palace 2:2, tracąc zwycięstwo w doliczonym czasie.

Mecz 17. kolejki angielskiej ekstraklasy AFC Bournemouth - Luton Town został przerwany w 65. minucie przy stanie 1:1 z powodu zasłabnięcia piłkarza gości Toma Lockyera. Mistrz Manchester City zaledwie zremisował u siebie z Crystal Palace 2:2, tracąc zwycięstwo w doliczonym czasie.

W 65. minucie meczu na stadionie w Bournemouth nagle upadł na murawę, bez kontaktu z innymi zawodnikami, kapitan Luton Town Lockyer. Natychmiast zareagowali piłkarze i trener jego zespołu Rob Edwards, wzywając pomoc medyczną.

 

29-letni Walijczyk został wyniesiony na noszach, a spiker stadionu poinformował wkrótce publiczność, że mecz został przerwany.

 

ZOBACZ TAKŻE: AZ Alkmaar odwoła się od kary za mecz z Legią. "Decyzja UEFA jest niedopuszczalna" 

 

"Wszystkie nasze myśli są w tej chwili z Tomem Lockyerem" – napisano na koncie X (dawnym Twitterze) Lutonu.

 

Jak dodano, piłkarz reaguje na bodźce i został zabrany do szpitala. Na razie nie podano więcej szczegółów.

 

"Na tym etapie nie znamy pełnego zakresu tego, co się stało i jakie są kolejne kroki, ale dziękujemy Bournemouth i personelowi medycznemu obu klubów za natychmiastową reakcję" - podkreślono.

 

Luton Town zaznaczył także, iż piłkarze obu drużyn nie byli w stanie kontynuować gry.

 

Do tego momentu było 1:1. Goście objęli prowadzenie już w trzeciej minucie, kiedy Elijah Adebayo głową trafił z rzutu rożnego, po czym Bournemouth wyrównał w 58. minucie po trafieniu Dominica Solanke.

 

To już kolejny podobny przypadek z udziałem Lockyera. 27 maja środkowy obrońca zasłabł podczas meczu barażowego o awans do Premier League z Coventry City. Spędził pięć dni w szpitalu i przeszedł operację migotania przedsionków. Później, po uzyskaniu pełnej zgody, wrócił na przedsezonowe treningi w Luton Town.

 

Do niespodzianki doszło w sobotę na Etihad Stadium, gdzie broniący tytułu Manchester City zremisował z Crystal Palace 2:2, choć do 76. minuty prowadził 2:0.

 

Gole dla gospodarzy strzelili Jack Grealish w 24. i Rico Lewis w 54. minucie. Kontaktową bramkę zdobył Jean-Philippe Mateta, a w 90+5. wyrównał z rzutu karnego Michael Olise.

 

"Nie możemy winić nikogo innego. Możemy mieć pretensje tylko do siebie" - przyznał Rico Lewis."The Citizens" pozostali na czwartym miejscu, mają 34 punkty.

 

W niedzielę szlagier, lider Liverpool (37 pkt) zmierzy się z siódmym obecnie, ale również bardzo utytułowanym Manchesterem United (27).

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czechy - Gruzja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie