Niemieckie media dosadnie o polskim skoczku. "Nie miał zbyt wiele do zaoferowania"
W szczęśliwym zazwyczaj dla Polaków Engelbergu i w sobotę można było zobaczyć promyk nadziei. Dużo lepiej niż w poprzednich konkursach spisał się Kamil Stoch. W mediach jednak wciąż dużo mówi się o formie naszych skoczków. Nie brakuje mocnych słów.
Engelberg zawsze kojarzył się polskim skoczkom szczęśliwie. Szczególnie Kamilowi Stochowi, który stawał tam na podium aż 12 razy, w tym dwukrotnie na najwyższym jego stopniu. Jeśli Biało-Czerwonym na początku sezonu szło kiepsko, to zmiany przychodziły właśnie na Gross-Titlis-Schanze.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Stoch: To był dobry dzień
Tym razem o przełomie nie może być mowy, ale przez ciemne chmury, które ostatnimi czasy zawisły nad głowami reprezentantów Polski, próbował wczoraj przebić się promyk słońca w postaci Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski zaprezentował się najlepiej w tym sezonie i finalnie uplasował się na 21. pozycji. Tuż za nim znalazł się Piotr Żyła. To jedyni Polacy, którzy awansowali do drugiej serii.
W zawodach najlepszy okazał się Pius Paschke, który wyprzedził Mariusa Lindvika i Stefana Krafta. Niemieckie media nie szczędzą pochwał najlepszym. Nie zapominają także o tym, by skomentować występy tych słabszych, m.in. Dawida Kubackiego.
- Dawid Kubacki nie miał zbyt wiele do zaoferowania. Brakowało mu szybkości i odległości, przez co nie zdołał zakwalifikować się do finałowej serii - napisał "Kicker".
Nie tylko jego kiepska dyspozycja została dostrzeżona. Wspomniano także o Żyle i Stochu, dla których - porównując ze wszystkimi sukcesami naszych orłów - ten konkurs wciąż pozostawał daleki od ideału.
- Wciąż rozczarowuje polska drużyna, którą w rundzie finałowej reprezentowało jedynie dwóch zawodników: Kamil Stoch i Piotr Żyła - ocenił skispringen.com
Oczywiście niezauważony nie pozostał przebłysk Stocha, który w trakcie konkursu wyglądał na dużo pewniejszego siebie.
- Kamil Stoch wyglądał solidnie w powietrzu i potwierdził trend wzrostowy z pierwszej serii. Jego miejsce nie jest tym, które chciałby osiągnąć, ale sytuacja uległa zmianie względem ostatniego czasu - relacjonował Sportschau.
Niedzielny konkurs w Engelbergu rozpocznie się o 16:00. Poprzedzą go kwalifikacje.
Przejdź na Polsatsport.pl