Co z zawodami Pucharu Świata w Wiśle? Skocznia musi otrzymać nową homologację
Chociaż nie wszystkie prace związane z pierwszym etapem modernizacji skoczni narciarskiej w Wiśle Malince zostały wykonane, to dyrektor styczniowych zawodów Pucharu Świata na tym obiekcie Andrzej Wąsowicz zapewnił, że mogą one zostać tam przeprowadzone. – Wszystko odbędzie się zgodnie z planem, część prac można wykonać wiosną – powiedział PAP Wąsowicz.
Najlepsi skoczkowie świata mają tam rywalizować w dniach 12–14 stycznia. W pierwszym dniu odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego, zaś w sobotę zostaną przeprowadzone zmagania duetów.
Zobacz także: Lawina w Bischofshofen! Co z konkursem Turnieju Czterech Skoczni?
Pierwszy etap modernizacji obiektu to m.in. remont zeskoku i instalacji wodnej do naśnieżania i zraszania igelitu czy wymiana drewnianych band. Ma zostać położony nowy igelit, sztuczna trawa, a na części wybiegu zasiana naturalna.
Jak poinformował Wąsowicz, do tej pory nie udało się m.in. położyć igelitu, ale podczas zawodów rozgrywanych w zimie, na śniegu, w niczym to nie przeszkadza.
– We wtorek gościliśmy inspekcję działaczy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), gdyż obiekt musi otrzymać nową homologację. Według mojej wiedzy zostanie nam ona nam przyznana jeszcze w tym roku – przekazał.
Drugi etap prac, które powinny zostać zakończone w czerwcu 2024, to budowa nowego wyciągu. Koszt całej renowacji ma wynieść ok. 50 mln złotych.
– Parametry skoczni zostały te same. Jedyną zmianą jest, że zmienił się z 10,5 do 11 stopni najazd w końcowym etapie rozbiegu – dodał Wąsowicz.
Według informacji COS w Szczyrku, który jest administratorem obiektu w Wiśle Malince, punkt konstrukcyjny skoczni wynosi 120 m, a punkt jury 134 m.
Przejdź na Polsatsport.pl