Problemy finansowe Norwegów. Federacja ma spory kłopot

Zmagająca się w problemami finansowymi reprezentacja Norwegii w skokach narciarskich nie otrzyma więcej pięniedzy od macierzystej federacji (NSF), która w środę dała jej czas do końca stycznia na znalezienie głównego sponsora, którego brakuje od prawie dwóch lat.
- Jako główny sponsor za najlepsze miejsce czyli za logo na kasku płaciliśmy ponad milion euro za sezon - wyjaśnił kanałowi telewizji NRK poprzedni sponsor, krajowe związki zawodowe LO, które po sześciu latach współpracy wycofały się po sezonie 2021/22.
ZOBACZ TAKŻE: Wykonał przepiękny gest wobec Dawida Kubackiego. Teraz dostał za niego nagrodę
Norwescy skoczkowie mają obecnie na kasku tylko flagę narodową, co według NSF jest niepotykane w tej dyscyplinie.
- Trudno zrozumieć, że mając takiego skoczka jak Halvor Egner Granerud, który dominował w ubiegłym sezonie, nie macie logo na kaskach. Dzisiaj mamy do zaoferowania najlepsze miejsce, więc możliwosci są wielkie i tylko musicie się wykazać inicjatywą. Macie asa w rękawie, więc weźcie się do pracy i to załatwcie, bo więcej pieniędzy nie dostaniecie - zwróciła się do kierownictwa reprezentacji w skokach prezes NSF Tove Moe Dyrhaug, cytowana przez NRK.
Sekretarz generalny NSF Arne Bauman zwrócił uwagę na słabe rozpoczęcie sezonu przez norweskich skoczków, co mogło wstrzymać ewentualnych sponsorów.
- Teraz się poprawiają z konkursu na konkurs, więc idealny moment na pozyskanie głównego sponsora jest obecnie, przed Turniejem Czterach Skoczni, który ze swoją oglądalnością jest ważny dla wszystkich sposnorów świata - powiedział Bauman.
Przejdź na Polsatsport.pl