Znana tenisistka wraca na kort. "O kondycję się nie boję!"
Mająca polskie korzenie Angelique Kerber, która wraca na korty po 18-miesiecznej przerwie macierzyńskiej, przyznała, że największemu wyzwaniu w karierze towarzyszy uczucie ekscytacji, ale i niepewności. "No i zawsze jedna walizka więcej" - zauważyła 35-letnia niemiecka tenisistka.
Kerber po raz pierwszy po urodzeniu w lutym córeczki Liany ma pojawić się na kortach w rozpoczynającym się 29 grudnia United Cup, czyli drużynowym turnieju rozgrywanym w Australii i poprzedzającym wielkoszlemowe zmagania w Melbourne. W nich ma wziąć udział korzystając z przepisów o zamrożeniu pozycji w rankingu.
ZOBACZ TAKŻE: Odrodzą się jak Feniks z popiołów? Wielcy tenisowi mistrzowie spróbują wrócić na szczyt
- Jestem szczęśliwa, podekscytowana, ale też oczywiście nieco zdenerwowana, co wynika z niepewności, bo nie wiem, na czym stoję i jak to wszystko będzie wyglądać. To bez wątpienia największe wyzwanie w mojej karierze - powiedziała Kerber.
Jak oceniła, jest możliwie najlepiej przygotowana, jak może być po półtorarocznej przerwie.
- O kondycję się nie boję, jestem na poziomie, na którym byłam przed ciążą. Ale bardzo długo nie grałam i przy tym pojawia się największy znak zapytania, a do tego kluczowy. Myślę, że pierwsze mecze pokażą, w którym miejscu jestem" - dodała.
Do Australii, dokładnie w Boże Narodzenie, wybiera się razem z córką.
- W związku z Lianą te dalekie podróże będą na pewno bardziej męczące, do tego dochodzi zmiana czasu. Ale myślę, że szybko się przyzwyczaję do nowej rzeczywistości, także do jednej walizki więcej. Rzeczy córki zaczęłam pakować wcześniej, żeby o niczym nie zapomnieć - zauważyła z uśmiechem.
- Będziemy musieli całą logistykę ułożyć na nowo, szczególnie w trakcie turniejów, ale jestem pewna, że wszystko będzie ogarnięte - wskazała.
Powrót Kerber to ważne wydarzenie dla niemieckiego tenisa - uważa kapitanka reprezentacji Barbara Rittner.
- Całe tenisowe Niemcy nie mogą się doczekać tego wydarzenia. "Angie" jest wyjątkowa, ale mam dla niej jedną radę - niezależnie, jak się sprawy potoczą, nie powinna przed sobą stawiać zbyt wysokich oczekiwań - podkreśliła Rittner.
W Australii Kerber wystąpi w United Cup, w turnieju w Adelajdzie i Australian Open w Melbourne. Imprezy wielkoszlemowe i igrzyska olimpijskie w Paryżu to jej główne cele.
- Mam ułożony w przybliżeniu cały kalendarz startów, ale będę go na bieżąco analizować i dokonywać korekt. Raczej będę grać mniej niż więcej - podsumowała.
Przejdź na Polsatsport.pl