45 lat temu wystartował pierwszy Rajd Paryż-Dakar
26 grudnia 1978 r. z paryskiego Place du Trocadéro wystartował pierwszy Rajd Paryż-Dakar. Do rywalizacji na trasie 10 tys. kilometrów ruszyły 182 pojazdy. Kilka dni później motocyklista Patrice Dodin zginął w wypadku. Rajd zakończył się 14 stycznia 1979 r. w stolicy Senegalu.
Samochodowe rajdy przez z Europy do Afryki i przez Afrykę rozgrywano na długo przed pierwszym Rajdem Paryż-Dakar, lecz właśnie to wydarzenie zasłużyło na miano "rajdu wszystkich rajdów". Wyjątkową popularność maratony przez Afrykę zdobyły na przełomie lat 60. i 70. W 1969 r. odbył się pierwszy rajd Rallye du Bandama Marathon de Côte d'Ivoire, później zwany Rajdem Wybrzeża Kości Słoniowej. Bracia Patrick, André i Louis Choiset zorganizowali Rajd Paryż-Kabul. Uczestniczyło w nim 1300 zawodników i 487 Citroënów, głównie modeli 2CV, Méhari i Dyane. Dystans 16,5 tys. km pokonano w 29 dni. W sierpniu 1971 r. odbył się zorganizowany przez firmę Citroën Rajd Paryż-Persepolis-Paryż (15 tys. km). Wystartowało w nim 500 aut typu 2CV. W grudniu 1971 r. bracia Claude i Bernard Marreau w ciągu ośmiu dni, 22 godzin i 18 minut pokonali swoim Renault 12 liczącą ponad 15 tys. km trasę z Algieru do Kapsztadu, zwyciężając Raid Transafricain Le Cap-Alger. W latach 70. popularność zdobył rajd Rallye Cote-Cote z Nicei do Abidżanu (Wybrzeże Kości Słoniowej).
ZOBACZ TAKŻE: Weteran Formuły 1 odchodzi na emeryturę. Pożegnał się z kibicami
W 1977 r. jednym z uczestników rajdu był Thierry Sabine (1949-86). Pochodzący z zamożnej rodziny syn antykwariuszki i stomatologa był zapalonym motocyklistą i pomysłodawcą imprezy motocyklowej l’Enduro du Touquet. Na trasie Nicea-Abidżan, na libijskiej pustyni Sabine zabłądził. W jego motocyklu Yamaha XT 500 zabrakło paliwa. Trzy dni przetrwał bez zapasów wody i żywności. "Ssałem wilgotne kamienie. Miałem halucynacje" - wspomniał po latach. Zlokalizowała go załoga śmigłowca algierskich sił powietrznych, a ekipa ratunkowa uratowała, gdy był w ciężkim stanie. Po powrocie do Francji Sabine postanowił zorganizować własny rajd z Europy przez Afrykę. Idea miała być "wyzwaniem dla tych, którzy wyruszyli i marzeniem dla tych, którzy zostali" - jak mówił o Rajdzie Paryż-Dakar w latach 80.
"Sabine cieszył się ogromną estymą w środowisku rajdowych. Wiele lat po jego śmierci rozmawiałem z ludźmi, którzy wspominali go jako wybitnego wizjonera, który praktycznie od podstaw, z niczego stworzył rajd - legendę, "rajd wszystkich rajdów" - powiedział PAP dziennikarz motoryzacyjny Mirosław Rutkowski.
Francuz chciał, by w imprezie mogli startować nie tylko motocykliści, ale także kierowcy samochodów osobowych, terenowych i ciężarowych wszystkich marek bez ograniczeń. Na początku 1978 r. udało mu się pozyskać głównego sponsora - producenta soków i napojów Oasis. Rajd wsparły czasopisma Paris Match i L'Equipe (także jako patron medialny), linie lotnicze Air France i Air Afrique oraz francuski oddział koncernu petrochemicznego BP. Przy paryskiej 22 rue Duban Sabin zorganizował biuro prasowe Thierry Sabine Organisation. Trasa Oasis Paris-Dakar Rally, bo taką nazwę przyjęło wydarzenie, wiodła przez Francję, Algerię, Niger, Mali, Górną Woltę (ob.Burkina Faso)z przeprawą promową przez Morze Śródziemne i metą w Dakarze - stolicy Senegalu liczyła ponad 10 tys. kilometrów, w tym 3168 km odcinków specjalnych.
"W pierwszym Rajdzie Paryż-Dakar startowały wyłącznie pojazdy seryjne, bez większych modyfikacji w nadwoziu czy silniku, takie jakie jeździły po ulicach Paryża czy innych miast Europy. Kategoria +prototypów+ pojawiła się dopiero w późniejszych rajdach. We wczesnych rajdach w regulamin ani w przepisy nie ingerowała jeszcze Światowej Organizacji Samochodowej FIA" - wskazał, dodając, że "trasa rajdu była mordercza, ze względu na wysokie prędkości, trudny teren i klimat. W dzień panowały upały, zaś styczniowe noce na Saharze były naprawdę chłodne".
26 grudnia 1978 r. na paryskim Place du Trocadéro koło Wieży Eiffla 90 motocykli, 80 samochodów osobowych i 12 ciężarowych wystartowało do pierwszego z ośmiu etapów Rajdu Paryż-Dakar. Prolog rajdu odbył się na słynnym torze wyścigowym Monthléry koło Paryża.
"Pierwszy etap był rozgrzewką przed właściwym zmaganiami. Prawdziwy rajd zaczynał się po przeprawie promowej z Marsylii, w Algierze. Na trasę ruszyły pojazdy, które wcześniej nie liczyły się w sporcie. Takim pojazdem był seryjny 32-konny Citroën Dyane 6 załogi Sandron - Alberto. Drugi etap Alger – Tamanrasset liczył już 2370 km, w tym 270 km odcinka specjalnego. Każdego dnia załogi musiały pokonać średnio co najmniej 880 kilometrów, zatrzymując się w bazie na posiłek i zasłużony odpoczynek. W nocy mechanicy reanimowali pojazdy" - wyjaśnił dziennikarz.
Wśród zawodników wystartowało siedem kobiet: Martine de Cortanze, Pascale Geurie, Martine Rénier, Marie-Dominique "Marido" Cousin, Christine Martin-Lefort, Marie Ertaud i Corinne Koppenhague.
Na trasie zdarzało się, że kierowcy gubili się na pustyni. Sabin wynajął śmigłowiec i patrolował w nim trasę przejazdu. Jedna z ekip motocyklowych posiadała mały samolot Piper, który towarzyszył uczestnikom. Załogom towarzyszyła także ekipa społecznych ratowników medycznych AMSAM, jadąca dwoma Peugeotami 504 Break (numery startowe 185 i 186).
6 stycznia 1979 r. na etapie Agadez-Tahoua (Niger) 28-letni francuski motocyklista Patrice Dodin (numer startowy 78) utracił kontrolę nad motocyklem Yamaha i upadł, uderzając głową o kamienie. Okazało się, że nie miał zapiętych pasków od hełmu ochronnego. Wojskowym samolotem przetransportowano go do Francji, lecz po czterech dniach zmarł w szpitalu. "Pustynia upomniała się o ofiarę" - pisał "Paris Match".
"Dodin był pierwszą z około 70 śmiertelnych ofiar Rajdu Paryż-Dakar. Paradoksalnie, wysoka śmiertelność był swoistym +magnesem+, świadczyła bowiem o wielkim ryzyku związanym z wydarzeniem i zachęcała kolejnych śmiałków do udziału" - ocenił Rutkowski.
Jednym z najtrudniejszych etapów był odcinek z Bamako (Mali) do Nioro du Rip (Senegal). "Trudno nazwać nawierzchnią, głęboki, +płynny+ piasek, w którym tonęły koła motocykli i samochodów. Tylko jeden motocyklista - Philippe Vassard (Honda XL250S) zmieścił się w wyznaczonym limicie czasu. Wtedy Sabin +nagiął" stworzony przez siebie regulamin, dając zawodnikom więcej nieco więcej czasu" - podkreślił Rutkowski.
14 stycznia 1979 r. zawodnicy pokonali ostatnie 96 km rajdu pomiędzy Bakel i Lac Rose koło Dakaru. Ze 182 załóg metę nad osiągnęło tylko 74. Wśród motocyklistów zwyciężył Cyril Neveu (Yamaha 500 XT, numer startowy 12), nazwany "Królem Dakaru". Załogą najszybszego samochodu osobowego okazała się czwarta w klasyfikacji generalnej francuska ekipa Alain Génestier, Joseph Terbiaut i Jean Lemordant (Range Rover 3.5 V-8). W "najcięższej kategorii wagowej" zwyciężył Jean-François Dunac, kierowca terenowej ciężarówki Steyr-Daimler-Puch Pinzgauer 710K. Najszybsza z motocyklistek, Marine de Cortanze (Honda XL250S) ukończyła na 19. miejscu.
Kolejne rajdy zdobyły światową sławę. Ranga wydarzenia wzrosła w 1981 r. gdy światowa federacja FIA przyznała imprezie oficjalnycertyfikat. W styczniu 1982 r. Mark Thatcher, syn brytyjskiej premier, jego pilotka Anny-Charlotte Verney i mechanik Jacky Garnier (Peugeot 504 Break Dangel 4x4, numer startowy 178)zaginęli. Po sześciu dniach poszukiwań zostali odnalezieni przez algierskich żołnierzy na pustyni, kilkadziesiąt kilometrów od rajdowej trasy.
Na listach startowych pojawiały się nazwiska mistrzów innych dyscyplin sportów motorowych m.in. belgijskiego mistrza Formuły 1, Jacky Ickxa. Wygrał on rajd w 1983 r.
"Z niszowego wydarzenia Paryż-Dakar stał się najsłynniejszym rajdem, a raczej maratonem terenowym na świecie. Obrósł legendą ekstremalnie trudnego wyzwania. Stał się również +poligonem doświadczalnym+ dla producentów aut. Dzięki temu udało się dopracować i zastosować w wielu samochodach, nie tylko zresztą terenowych, napęd na obie osie (4x4) i wiele innych rozwiązań, które trafiły do seryjnych pojazdów. Przykładem jest rajd w 1980 r. w którym czołowe miejsca zajęły terenowe VW Iltis. Kilka miesięcy później, sprawdzone na rajdowym szlaku rozwiązania napędu trafiły do legendarnego Audi quattro" - wyjaśnił Rutkowski.
14 stycznia 1986 r. po 14. etapie z Niamey do Gourma-Rharous (Mali) rozbił się helikopter. Na miejscu zginęło pięć osób: pilot François Xavier-Bagnoud, inżynier Jean-Paul Le Fur, dziennikarka Nathalie Odent, piosenkarz Daniel Balavoine i Thierry Sabine.
Dwa lata po śmierci organizatora, do udziału w wydarzeniu zgłosiła się rekordowa liczba 603 zawodników. Na przełomie lat 80. i 90. Paryż-Dakar przeżywał szczyt popularności. Dla motoryzacyjnych koncernów był wyzwaniem, ale też znakomitą okazją do promocji nowych modeli.
W 1987 r. na trasie pojawiły się pierwsze polskie załogi jadące ciężarowymi Jelczami S442. Rok później wyzwanie podjęły dwie załogi Starów 266 Rally Turbo. Lecz prawdziwe sukcesy, jak trzy zwycięstwa Dariusza Rodewalda (2012, 2016, 2023), nastąpiły wiele lat później.
"Coraz częściej startowały pojazdy od podstaw konstruowane z myślą o wymogach rajdu. Z seryjnymi samochodami dzieliły tylko nazwę" - podsumował Rutkowski.
W 2001 r. po raz ostatni rajd rozegrano na "klasycznej" trasie z Francji do Senegalu. Względy polityczne, lokalne konflikty i globalne zagrożenie terroryzmem spowodowały, że w kolejnych latach rajd był rozgrywany na innych trasach: w 2002 r. na trasie Arras-Madryt-Dakar, rok później z Marsylii do Szarm el-Szejk (Egipt), w 2009 r. w Argentynie, a także w Peru, Chile, Ekwadorze i Boliwii. Od 2020 r. jest rozgrywany w Arabii Saudyjskiej. Nazwa-legenda "Dakar" pozostała jednak do dziś.
Przejdź na Polsatsport.pl