Adrian Meronk: Wtedy nie postawiłbym na siebie nawet 10 złotych
Adrian Meronk: To był najlepszy rok w mojej karierze
Sylwetka Adriana Meronka - nominowanego w 89. Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsatu
Adrian Meronk z każdym rokiem pnie się w golfowej hierarchii, a od stycznia będzie pierwszym Polakiem w prestiżowym PGA Tour. W rozmowie z Polsatem Sport nasz najlepszy golfista opowiada o swojej drodze do zwycięstw, zbliżających się igrzyskach w Paryżu, pomocy natury oraz kolejnej nominacji w Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Telewizji Polsat.
Po dwóch wygranych w zawodach z cyklu DPA Tour w 2022 roku, w kolejnych dwunastu miesiącach Adrian Meronk triumfował w dwóch innych turniejach - Italian Open oraz Andalucia Masters. Liczne sukcesy pozwoliły Polakowi na ponowne wejście do czołowej pięćdziesiątki rankingu najlepszych zawodników świata. Które zwycięstwo z ostatnich miesięcy wrocławianin ceni wyżej w swoim prywatnym rankingu?
- To dwa zupełnie inne zwycięstwa. We Włoszech każdy zawodnik miał w głowie Ryder Cup, który miał odbyć się na tym samym polu (...) Podczas turnieju w Hiszpanii wszystkie negatywne emocje po Ryder Cupie opadły i czułem, że mogę znowu grać dobrego golfa. Szczerze mówiąc, przed samym turniejem nie postawiłbym nawet 10 złotych, że wygram ten turniej. Byłem po chorobie, zatruciu żołądkowym i czułem, że nie gram najlepszego golfa. Jak wracam do tego po kilku miesiącach, to zwycięstwo w Hiszpanii było wyjątkowe, bo przez pierwsze dwa dni grałem może na trójkę z plusem. Potem nagle się obudziłem w ostatnich dwóch dniach. Psychika pozwoliła mi powstać i grać swojego najlepszego golfa, co pozwoliło mi wygrać cały turniej. To był emocjonalny i sportowy rollercoaster - mówi Polak.
ZOBACZ TAKŻE: Plebiscyt PS i Polsatu: Sylwetka Adriana Meronka
Gorzką pigułką był dla niego wspomniany Ryder Cup. Ostatecznie nie znalazł się w składzie Europy, mimo tego, że tak dobrze spisywał się w maju na rzymskim polu golfowym.
W cyklu DP World Tour 2023 Meronk zajął ostatecznie czwarte miejsce. Wśród zawodników walczących o grę w PGA Tour 2024 okazał się jednak najlepszy, a to oznacza, że w przyszłym roku zobaczymy go po raz pierwszy w historii w najbardziej prestiżowym cyklu golfowym na świecie. Specjalnie z tej okazji zmienia bazę w Dubaju na Jacksonville na Florydzie.
- PGA Tour to jest najlepsza liga na świecie, bez dwóch zdań. Tam co tydzień grają najlepsi golfiści na świecie. Gra w niej od zawsze była moim celem, moim marzeniem. Odkąd byłem w Stanach na studiach minęło już prawie 7 lat, zawsze chciałem tam wrócić, grać z najlepszymi. Jestem dumny z tego, co udało mi się osiągnąć - zdradza urodzony w Hamburgu golfista.
"Jeśli spojrzymy na moją karierę, to progres jest widoczny, wszystko dzieje się krok po kroku. To nie jest skok od razu do najwyższej ligi (...) Cały czas idę do przodu. To nie jest coś, co mnie blokuje, przytłacza. Mam nadzieję, że takim tempem będziemy iść cały czas do przodu. Zobaczymy, gdzie mnie to zaprowadzi."
Andrzej Person, który komentuje wyczyny Meronka na sportowych antenach Polsatu podkreśla, że w sukcesach naszego golfisty bardzo ważną rolę odgrywa "mocna głowa". - Najbardziej zaimponowała mi odporność psychiczna naszego golfisty. Kiedy nie dostał powołania do reprezentacji Europy na mecz z Ameryką, mężnie zniósł ten cios i wkrótce wygrał kolejny turniej w Hiszpanii - mówi Person w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Jak do kwestii odporności psychicznej podchodzi sam Meronk? - W każdym zawodowym sporcie głowa jest ważna, a w golfie najważniejsza. Większość czasu spędzamy sami ze sobą. Dużo w tej głowie się dzieje. Opanowanie myśli, emocji jest kluczowe, szczególnie w takich momentach jak w Hiszpanii. Tam wiedziałem, że potrzebuję swojego najlepszego golfa, żeby wygrać ten turniej i tak się stało. Do ostatniego dołka byłem skupiony, wierzyłem w swoje umiejętności, skupiłem się na oddychaniu, żeby zostać "tu i teraz". Myślę, że praca z psychologiem, którą wykonałem przez ostatnie cztery lata bardzo mi to ułatwiła. Myślę, że to jest klucz jeśli chodzi o golfa - twierdzi wrocławianin.
W rozmowie z Polsatem Sport Meronk opowiada również o zagraniach, które pojawiają się w highlightsach turniejów. Chodzi oczywiście o uderzenia z dużej odległości, po których piłka wpada bezpośrednio do dołka.
- To są takie bonusy. My nie mamy nad tym kontroli, możemy tylko ocenić odległość, zagrać najlepiej jak potrafimy i liczyć na to, że natura, wszechświat nam pomoże. To zdarza się rzadko. W tym roku dwa razy trafiłem do dołka w taki sposób, z odległości ponad 100 metrów. Akurat na tym turnieju to był 9. dołek, połowa ostatniej, niedzielnej rundy (Anadalucia Masters - przyp. red.). To dało mi pewność siebie, takie 'momentum', które pozwoliło mi skończyć zadanie - dodaje.
Nasz golfista pokonuje coraz to nowe bariery, ale to nie koniec jego ambitnych planów. W 2024 roku zamierza bowiem powalczyć o medal igrzysk olimpijskich. - Chcę trafić z formą w taki sposób, żeby w Paryżu powalczyć o medale. Pole znam, bo graliśmy tam na European Tour. Wiem, jak trzeba być przygotowanym i co będzie tam potrzebne - deklaruje Polak.
Co prawda Meronk zajął w ubiegłorocznym Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Telewizji Polsat siódmą lokatę, ale obok Igi Świątek był jego największym wygranym. Został pierwszym golfistą w historii nominowanym w plebiscycie i od razu wskoczył do pierwszej dziesiątki.
- Szersza publiczność mogła zobaczyć, że mamy reprezentanta Polski w golfa. I to takiego, który całkiem nieźle radzi sobie na świecie - mówi 30-latek i dodaje:
- Sportowo 2023 rok to był mój najlepszy rok w karierze. Dlatego mam nadzieję, że uda mi się pobić to siódme miejsce z poprzedniego plebiscytu. W 2024 roku chciałbym się zadomowić na PGA Tour, wygrać mój pierwszy turniej i walczyć o medale na igrzyskach. Taką wisienką na koniec roku byłoby miejsce w TOP 30 na świecie - kończy Meronk.
Cała rozmowa z najlepszym polskim golfistą w załączonym materiale wideo.
Oddaj głos na swojego faworyta w w 89. Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsatu na Najlepszego Sportowca 2023 Roku TUTAJ.
Przejdź na Polsatsport.pl