Festiwal nieskuteczności. PGE Spójnia "upolowała" Dziki
PGE Spójnia Stargard - Dziki Warszawa 64:56. Skrót meczu
Grzegorz Grochowski: Dzisiaj zdecydowanie zawiódł nasz atak
Karol Gruszecki: Całe szczęście, że udało się zamknąć rok zwycięstwem
PGE Spójnia Stargard okazała się lepsza od Dzików Warszawa - 64:56 - w 15. kolejce ORLEN Basket Ligi.
Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie i po wsadzie w kontrze Karola Gruszeckiego prowadzili 6:0. Później straty zaczęli odrabiać głównie Matt Coleman i Nicholas McGlynn, ale niewiele to zmieniało. Stargardzianie ciągle utrzymywali małą przewagę. Aleksander Langović oraz Adam Łapeta sprawiali, że po 10 minutach było 19:14.
ZOBACZ TAKŻE: Dobra passa koszykarzy ze Słupska. Dopisali do dorobku kolejne zwycięstwo
W drugiej kwarcie PGE Spójnia uciekała nawet na osiem punktów po dwóch trafieniach Sebastiana Kowalczyka. Grzegorz Grochowski wraz z Colemanem starali się poprawiać sytuację ekipy z Warszawy. Obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością w ofensywie, ale ostatecznie to stargardzianie po pierwszej połowie byli lepsi - 30:24.
W trzeciej kwarcie niewiele się zmieniało - to zespół trenera Sebastiana Machowskiego ciągle utrzymywał swoje prowadzenie. Po późniejszej kontrze wykończonej przez Wesa Gordona powiększył różnicę do 10 punktów. Dominic Green i Grzegorz Grochowski lekko ją zmniejszyli - po 30 minutach było ostatecznie 45:38.
W kolejnej części meczu Dziki zaczęły odrabiać straty. Po dwóch trójkach Grochowskiego i akcji Greena przegrywały już tylko punktem! W kluczowych momentach gospodarze mogli jednak liczyć na Devona Danielsa i Karola Gruszeckiego - dzięki ich trafieniom utrzymywali się nadal na małym prowadzeniu. Ostatecznie PGE Spójnia wygrała 64:56.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Karol Gruszecki z 15 punktami i 2 asystami. Dominic Green zdobył dla gości 15 punktów i 6 zbiórek.
Przejdź na Polsatsport.pl