Giganci PlusLigi zagrożeni! To już koniec?

Giganci PlusLigi zagrożeni! To już koniec?
fot. PAP
Czy siatkarze Projektu są w stanie zdetronizować Jastrzębskiego Węgla?

2023 rok przechodzi już do historii. Dla polskiej siatkówki był on niesamowicie udany. Podobnie mogą powiedzieć kibice oraz zawodnicy Projektu Warszawa. Klub ze stolicy pierwszy raz w swojej historii skończył rok kalendarzowy na fotelu lidera PlusLigi, czym wysłał wyraźny sygnał walki o mistrzostwo Polski i detronizacji dotychczasowych hegemonów w postaci Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskiego Węgla, którzy od 2019 roku rozdają między sobą złote medale.

Warszawianie wejdą w 2024 rok jako najlepsza drużyna PlusLigi po trzynastu rozegranych meczach. Projekt odniósł aż dwanaście zwycięstw i poniósł tylko jedną porażkę - w Bełchatowie z PGE GiEK Skrą 1:3. Od tamtej pory podopieczni Piotra Grabana kontynuują passę ośmiu zwycięstw z rzędu - pięciu na krajowym podwórku oraz trzech w europejskich pucharach.

 

Pierwsza lokata jest jak najbardziej zasłużona dla Projektu, który zdążył pokonać już innych mocarzy rozgrywek - na wyjeździe Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 oraz Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1, a także u siebie Jastrzębskiego Węgla 3:1. Dla mistrzów Polski była to pierwsza porażka w sezonie.

 

To właśnie ekipa ze Śląska mogła jeszcze spróbować zdetronizować Projekt na finiszu tego roku, ale przegrała w sobotę 30 grudnia w Zawierciu z Wartą 1:3 i obecnie do warszawian traci dwa punkty.

 

ZOBACZ TAKŻE: Co za skandal! Prezydent CEV na gali w Moskwie. I te słowa o Rosji

 

Zawodnicy ze stolicy nie będą mieć dużo czasu na świętowanie nowego roku, ponieważ już 2 stycznia zmierzą się na wyjeździe z Indykpol AZS-em Olsztyn.

 

Warto zaznaczyć, że warszawianie nadal są w grze o potrójną koronę i wywalczenie mistrzostwa, Pucharu Polski oraz Pucharu Challenge. Kibicom tego klubu marzy się z pewnością zgarnięcie pełnej puli.

 

– Na pewno nas stać na to i jesteśmy w stanie to zrobić. W pewnym momencie sprawdzaliśmy z drużyną, czy jesteśmy w stanie połączyć granie w Pucharze Challenge, na wyjazdach, na wysokim poziomie. Wyszło nam to, że możemy połączyć. Wiadomo, że nie będziemy w najmocniejszej formie przez wszystkie mecze, ale jak do tej pory przegraliśmy tylko ze Skrą Bełchatów. Popełniliśmy tam drobne błędy, z których też wyciągnęliśmy wnioski. Myślę, że możemy to zrobić, ale na pewno to będzie bardzo trudne z racji tego, że kalendarz jest trudny i jest kilku kandydatów, którzy też chcą zdobyć te trofea. To nie będzie łatwe. My tanio skóry nie sprzedamy. Jesteśmy zdolni do tego a jak to się okaże, to zobaczymy. Na pewno możemy powiedzieć, że będą emocje do końca i damy z siebie wszystko, żeby tak było - powiedział Graban w rozmowie z mediami klubowymi Projektu.

 

Warszawianie już w zeszłym sezonie spisywali się bardzo dobrze. Zabrakło jednak "wisienki na torcie" w postaci medalu w PlusLidze. Czy w tym sezonie są w stanie zepchnąć ZAKSĘ oraz Jastrzębskiego na boczny tor i samemu cieszyć się z historycznego mistrzostwa kraju? Oba kluby od 2019 roku między sobą rozdają najcenniejsze krążki ligowe (dwa razy ZAKSA, dwa razy Jastrzębie, w 2020 rozgrywki zostały przerwane i niedokończone z powodu pandemii COVID-19). Czy jesteśmy zatem świadkami końca dominacji finalistów ostatniej edycji Ligi Mistrzów?

 

- W tym sezonie wyciągnęliśmy wnioski. Mamy trochę bardziej doświadczoną drużynę, ja jestem trochę bardziej doświadczony. Widać, że od początku to działa, funkcjonuje to tak, jak sobie założyliśmy na początku sezonu. Krok po kroku realizujemy to. Myślę, że każdy chciałby mieć taki bilans, jaki mamy w tym momencie - rzekł Graban.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie