Legendarny bramkarz przeżył rodzinną tragedię. W święta pożegnał brata i wujka
Legenda irlandzkiego futbolu - Shay Given przeżył podwójną tragedię rodzinną podczas tegorocznych świąt. Były bramkarz Newcastle United w ciągu tygodnia musiał pożegnać brata i wujka.
Ogromna tragedia spotkała legendarnego bramkarza reprezentacji Irlandii. Shay Given, którego doskonale kojarzą fani wyspiarskiego futbolu, w okresie świątecznym pochował dwie bliskie mu osoby - brata oraz wujka.
ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy taki wyczyn od czasów legendy! Niesamowity 17-latek powalczy z najlepszymi
Pierwsze tragiczne informacje napłynęły z Niemiec, gdzie mieszkał brat golkipera - Kieran. 47-letni Irlandczyk zmarł 23 grudnia zostawiając żonę i dwójkę dzieci. Został pochowany 30 grudnia w Altensteig, gdzie mieszkał w ostatnim czasie. Był artystą i twórcą muzyki.
To nie był koniec tragedii dla ogromnej irlandzkiej rodziny. Zaledwie dwa dni później w Boże Narodzenie zmarł wuj Shaya Givena - Ambrose, który został pochowany 28 grudnia. Wuja żegnało wiele bliskich osób, w tym m.in. żona Sheila oraz dzieci Patricia, Marion, Helena, Clare i Catherine. Ambrose'a pożegnał również klub St Mary's GAA, którego był członkiem.
Shay Given zasłynął wśród kibiców przede wszystkim występami w Newcastle United, którego barw bronił w latach 1997-2009. Dwukrotnie pojawiał się w składzie najlepszej jedenastki ligi w 2002 i 2006 roku. Notował równiez udane występy w Manchesterze City i Aston Villi. W kadrze Irlandii występował przez dwadzieścia lat grając na mistrzostwach świata w 2002 roku oraz EURO 2012 i 2016.