Granerud tłumaczy się z kiepskiej formy. Kontrowersyjna wypowiedź
Nie tylko polscy skoczkowie mają olbrzymie problemy z formą w tym sezonie. Z kryzysem zmaga się ubiegłoroczny triumfator Pucharu Świata - Halvor Egner Granerud, który już po pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie stracił szansę na sukces. Norweg tłumaczy się z kiepskiej dyspozycji, narzekając na... narty.
Granerud w poprzednim sezonie spisywał się kapitalnie, czego dowodem triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale również w Turnieju Czterech Skoczni. W tym sezonie sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Norweg już po pierwszym konkursie w Oberstdorfie, w którym nie zakwalifikował się do drugiej serii, stracił szanse na powodzenie.
Obraz rozpaczliwej dyspozycji Skandynawa uwypuklił się po drugim konkursie w Garmisch Partenkirchen, w którym ponownie nie zdołał przebić się do czołowej trzydziestki zmagań. Sam zainteresowany w rozmowie z rodzimymi mediami przyznał, że powodem tak słabej formy mogą być... narty.
- Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Albo... trochę rozumiem. Mamy bardzo słabą prędkość, my wszyscy, którzy skaczemy na nartach od Fischera. To sprawia, że jest nam trochę trudniej - przyznał Norweg w rozmowie z telewizją NRK.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Stoch z optymizmem przed konkursem w Innsbrucku. "Mam konkretny plan"
Takie słowa zostały negatywnie odebrane m.in. przez eksperta telewizyjnego, byłego skoczka Johana Remena Evensena, który błyskawicznie wyprowadził kontrargument.
- Przecież inni zawodnicy skaczący na nartach od Fischera, np. Stefan Kraft, aż takich kłopotów nie mają - skwitował.
Z kolei zdaniem innego byłego skoczka, Andersa Jacobsena, problem Graneruda polega na kiepskiej prędkości najazdowej przy wyskoku.
- Prędkość najazdowa jest beznadziejna. Wielka szkoda. Coś z tym trzeba zrobić. Wszystko zależy od pozycji najazdowej - rzekł triumfator Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2006/2007. Walkę o Kryształową Kulę przegrał wówczas z Adamem Małyszem.
Po dwóch niemieckich konkursach, rywalizacja przenosi się do Austrii, gdzie 3 stycznia odbędą się zmagania w Innsbrucku, a 6 stycznia w Bischofshofen.
Przejdź na Polsatsport.pl