Iwanow: Niech będzie lepszy! Na razie życzę nam wszystkim szczęśliwego nie roku, a marca…

Iwanow: Niech będzie lepszy! Na razie życzę nam wszystkim szczęśliwego nie roku, a marca…
fot. Cyfrasport
Iwanow: Niech będzie lepszy! Na razie życzę nam wszystkim szczęśliwego nie roku, a marca…

Wraz z nadejściem nowego roku zazwyczaj życzymy sobie, by ten następujący był lepszy od minionego. Bez względu na to, co wydarzyło się w poprzednich dwunastu miesiącach. Ale wiadomo, jak to jest z życzeniami: te oryginalne i faktycznie zbudowane z konkretnych, logicznych fraz są rzadkością. Raczej „idziemy” w sztampę i powtórzenia.

Selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza trudno umieścić w jakimś szablonie. W swych wypowiedziach, a także i działaniach, bywa niebanalny, bardzo często wychodzący daleko poza nawias. Dlatego, gdy słyszał, że ktoś winszował mu lepszego roku niż ten miniony, dziwił się. Słusznie zauważając, że przecież w 2023 żadnego spotkania nie przegrał. A że prowadzona przez niego w czterech meczach reprezentacja nie skorzystała z daru od losu przekazanego przez zwycięstwo Albanii nad Czechami nie wykorzystała? Szklanka zawsze może być przecież do połowy pełna. Wygrane z Mołdawią i Czechami na PGE Narodowym nie wydawały się przecież zadaniem niewykonalnym. Kiedyś takie mecze po prostu kończyliśmy zgodnie z planem, nawet jeśli do przepchnięcia musieliśmy stosować kolana. Teraz sami na nich się znaleźliśmy. Powstać możemy w marcu.

 

To powinno wystarczyć, by narracja wokół naszej reprezentacji się zmieniła. Przecież jeśli pojedziemy do latem do Niemiec, to nie po to, aby powalczyć o medal. Jesienna Liga Narodów to też będzie raczej czas spędzony w dużo mocniejszym od nas piłkarskim towarzystwie, więc oczekiwania nie będą dotyczyć czołowych lokat. Od kadry nie mam więc nadmiernie wielkich oczekiwań. Będę w pełni usatysfakcjonowany, jeśli po prostu uzyskamy na EURO awans. Jeżeli seria nieprzegranych meczów Probierza w roli selekcjonera ma zostać przerwana – a w końcu przecież będzie – to moim jedynym życzeniem jest to, by nie stało się to pod koniec marca… Czy wymagam aż tak wiele? Ponoć najlepsze są takie życzenia, które mają szanse zrealizowania. A nie takie, które są nie do wykonania.

 

Rok to podobno nie wyrok ale… dla nas choć jeden nieudany okres 12. miesięcy może mieć konsekwencje na lata. Szwedzi, zazwyczaj rywal, który nigdy nam nie leżał, po przegranym z Polską barażu o mundial w Chorzowie wpadli w najgłębszy dołek od kilku dekad. Degradacja do trzeciej Dywizji Ligi Narodów i brak awansu na EURO wyrzucił ich za burtę poważnego grania także ze względu na spadek w rankingach.

 

Norwegia ma być może najlepszego napastnika lig europejskich Erlinga Haalanda i lidera środka pola Arsenalu Martina Odegaarda, a na występ w imprezie mistrzowskiej czeka ponad 23 lata. W marcu możemy więc przegrać nie tylko udział w EURO, lecz znaleźć się w dużo większych tarapatach. Na razie więc życzę nam wszystkim przede wszystkim szczęśliwego trzeciego miesiąca 2024 roku. Dalej ma wyobraźnia w tej chwili nie musi sięgać.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie