Znakomity mecz Kamila Semeniuka! Perugia w półfinale Pucharu Włoch
Sir Susa Vim Perugia pewnie pokonała Valsa Group Modenę 3:0 w czwartkowym meczu ćwierćfinału siatkarskiego Pucharu Włoch. Duży wkład w zwycięstwo ekipy z Umbrii wniósł reprezentant Polski Kamil Semeniuk (14 punktów - najwięcej w meczu), który kończył akcje nawet z wyjątkowo niekorzystnych pozycji!
Pierwszy set należał do Perugii, która mimo nieobecności kilku graczy, w tym choćby reprezentanta Polski Wilfredo Leona (który przebrał się w koszulkę meczową, choć było wiadomo, że na parkiecie się nie pojawi) błyskawicznie odskoczyła od stanu 2:2 na kilka punktów, a następnie konsekwentnie powiększała przewagę, która w pewnym momencie wynosiła nawet 6 "oczek" (13:7). I gry wydawało się, że ekipa ze stolicy Umbrii z łatwością wygra tę partię, podopieczni trenera Angelo Lorenzettiego złapali zadyszkę, pozwalając rywalom na zbliżenie się na punkt (21:20, potem 23:22). Końcówka ponownie należała jednak do Perugii: najpierw drużynie Perugii pomógł przyjmujący gości Tommaso Rinaldi, który zaserwował w antenkę, a chwilę później bohaterem ostatniej akcji został Kamil Semeniuk, który zatrzymał blokiem atak Maksima Sapożkowa, dając swojemu zespołowi zwycięstwo 25:22. Co ciekawe, był to jedyny punktowy blok Sir Susa Vim w tej części spotkania (a przy okazji piąty w pierwszym secie punkt reprezentanta Polski).
ZOBACZ TAKŻE: To byłby transferowy hit! Legendarny klub chce kolejnego polskiego siatkarza
Zawodnicy Angelo Lorenzettiego kontrolowali również drugą odsłonę meczu, choć na więcej niż dwa punkty udało im się odskoczyć dopiero przy prowadzeniu 12:9. Duża w tym zasługa Kamila Semeniuka, który przy stanie 10:9 dwa razy z rzędu zapunktował z dość trudnych pozycji. Gospodarze złapali wiatr w żagle i chwilę później zwiększyli przewagę nad Modeną do 8 "oczek", odskakując po pierwszym w czwartkowym starciu asie serwisowym Semeniuka na 18:10. Takiej zaliczki siatkarze Sir Susa Vim nie mogli już roztrwonić. Ekipa ze środkowej części Włoch wręcz znokautowała przeciwników, triumfując w drugim secie 25:16. Partię zakończyła tym razem fatalna zagrywka Bruno Rezende, który trafił w siatkę. Serwis i atak na pewno nie były tego dnia mocną stroną Modeny, gdyż zarówno w pierwszej, jak i drugiej odsłonie meczu Perugia zdobywała po błędach gości po 10 (!) punktów.
Trzeci set był już tylko formalnością. Gospodarze błyskawicznie wypracowali sobie czteropunktową przewagę (8:4), która pozwoliła im spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Modenie udało się co prawda zmniejszyć dystans do 2 "oczek" (10:8), ale to tylko rozdrażniło Perugię, która... odskoczyła na 5 (14:9), a później nawet na 7 (19:12) punktów. Ostatecznie półfinaliści poprzedniej edycji Pucharu Włoch zwyciężyli 25:18 i w całym meczu 3:0.
W walce o wielki finał Perugia zmierzy się z Allianz Milano, które wyeliminowało po tie-breaku ubiegłorocznego triumfatora, Piacenzę.
Puchar Włoch - 1/4 finału
Sir Susa Vim Perugia - Valsa Group Modena 3:0 (25:22, 25:16, 25:18)
Przejdź na Polsatsport.pl